Robert Lewandowski na trzy kolejki przed końcem sezonu Bundesligi jest bliski historycznego osiągnięcia. Może stać się jednym z nielicznych zawodników w historii niemieckich rozgrywek, który trzykrotnie zdobędzie koronę króla strzelców.

Lewandowski był najlepszym strzelcem ligi przed rokiem, a także w sezonie 2013/2014. Po ostatnim Bayernu Monachium z Wolfsburgiem, w którym Polak zdobył dwa gole, wyprzedził w klasyfikacji strzelców Pierre'a Emericka Aubemayanga z Borussii Dortmund. Reprezentant Polski ma na koncie 28 trafień, a Gabończyk o jedno mniej.

Lewandowski już jest jedynym piłkarzem, który w XXI wieku zdobył tytuł króla strzelców więcej, niż raz. Ostatnim graczem, który sięgnął po koronę trzykrotnie, był Niemiec Ulf Kirsten, który dokonał tego w sezonie 1997/1998. Ta sztuka nigdy nie udała się zawodnikowi niepochodzącemu z Niemiec.

Jeżeli Lewandowski zdobyłby dwa gole w trzech ostatnich meczach sezonu, stałby się też drugim piłkarzem w historii po legendarnym Gerdzie Mullerze, który zdobywając koronę króla strzelców, dwa razy z rzędu przekroczył granicę 30 goli.

Co więcej, kolejna bramka Polaka będzie jego jubileuszowym 150 trafieniem w Bundeslidze. Obecnie Lewandowski jest 15 najlepszym strzelcem w historii rozgrywek i drugim najskuteczniejszym obcokrajowcem. Do czternastego w zestawieniu Mario Gomeza traci tylko trzy gole, a do dziesiątego Johannesa Lohra siedemnaście.

Bayern Monachium już zapewnił sobie tytuł mistrzowski, ale zawodnicy deklarują, że zrobią wszystko, by pomóc Lewandowskiemu w zdobyciu tytułu króla strzelców. Taką deklarację po ostatnim spotkaniu złożył m.in. Holender Arjen Robben.

jsl/onet.pl