Metoda na „samobójstwo” jest w Rosji znana już od niepamiętnych wręcz czasów. Nawiązuje do niej w swoim wpisie odnoszącym się do obecnej sytuacji, gdzie nadal mamy do czynienia z bandycką agresją Rosji na terenach należących do Ukrainy, Witold Repetowicz - były korespondent wojenny i ekspert w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

- Po samobójstwie Putina warunkiem deeskalacji w relacjach z Rosją musi być również całkowite wycofanie jej sił z Białorusi, odstąpienie od wspierania Łukaszenki i w konsekwencji nowe wybory prezydenckie pod nadzorem OBWE, neutralny status Białorusi na 10 lat, po czym w referendum pod nadzorem OBWE Białorusini wybiorą czy chcą do NATO czy ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – red.) pisze w swoim wpisie dziennikarz zajmujący się Bliskim Wschodem, terroryzmem i geopolityką.

mp/facebook/witold repetowicz