Władimir Putin wystąpił przed dwoma tygodniami na posiedzeniu opiniotwórczego klubu "Wałdaj" i wyłożył tam swoje koncepcje geopolityczne oraz ideologiczne. Nasz portal jako pierwszy obszernie omówił przedstawioną przez rosyjskiego dyktatora strategię, ale również m.in. twórca i były naczelny kwartalnika „Fronda”, a dzisiejszy publicysta wpolityce.pl, Grzegorz Górny, omówił na tym portalu wystąpienie Putina. I ta relacja wystarczyła, by kilku mało uważnych czytelników jego tekstu, z zauważalnym gołym okiem deficytem życzliwości, przemianowało red. Górnego na pro-putinowca.

„Czy to element procesu oswajania Putina przez polską prawicę? Mów wiele o suwerenności, ale śnij o Putinie jako przywódcy bloku "rozsądnych konserwatystów". Ważny sygnał ze strony niepokornych” – groteskowo insynuował w swych mediach społecznościowych Michał Szułdrzyński. „Już się nawet nie kryją” – dopowiadał Przemysław Szubartowicz.

Z obroną nie tyle Grzegorza Górnego, co zdrowego rozsądku pospieszyli dziennikarze i publicyści. Igor Janke napisał: „Przeczytałem ten tekst Grzegorza Górnego” i dodał: „Nie widzę tam cienia zachwytu Putinem ale ważną relację z tego, co mówił. Koniecznie trzeba ten tekst przeczytać, żeby zrozumieć jak gra Putin. Gra bardzo sprytnie a to jest naprawdę groźne”.

„Grzesiek nie afirmuje Putina tylko opisuje zjawisko” – zauważyła Dominika Cosic. „Może Michał [Szułdrzyński] nie doczytał do końca, ale bardzo chciał skomentować” – skonstatował Samuel Pereira.

Idąc tym, średnio opłacalnym dla samego Michała Szułdrzyńskiego tokiem myślenia, należałoby go podejrzewać o skrajnie zakamuflowane, ale jednak dość jednoznaczne wspieranie politycznych działań Jarosława Kaczyńskiego, wszak zastępca naczelnego „Rzeczpospolitej” rzadko kiedy przerywa mówienie lub pisanie o prezesie PiS.

Warto przypomnieć, że obszerną relację z zaprezentowanej przez rosyjskiego dyktatora jego strategii geopolityczno-ideologicznej zaprezentowaliśmy na naszym portalu przed dwoma tygodniami w tekście: "Zdrowy konserwatyzm" Putina - krytyka bolszewików, religia, wartości. Co czeka Rosję?

Putin kreuje się tam na swoistego konserwatystę, krytykując zarazem zachodnią antykulturę choćby za jej „dyskryminację większości na rzecz interesów mniejszości” czy za „odwrócenie się od zwyczajowego rozumienia takich podstawowych pojęć, jak matka, ojciec, rodzina, czy płeć”.

 

ren/wpolityce.pl, twitter