,,Jeśli główny przywódca świata zachodu, czy w ogóle świata, wskazuje na Polskę, jako pewien wzorzec to z pewnością dla nas, jako kraju będącego w forum Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych wiele krajów będzie miało swoje interesy, wiele krajów będzie miało swoje zapytania, więc tym bardziej jest to podkreślenie naszej podmiotowości'' - powiedział w programie ,,Aktualności dnnia'' Radia Maryja profesor Mieczysław Ryba, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i WSKSiM w Toruniu.

Ryba podkreślił, że ostatnie wystąpienie Donalda Trumpa na forum ONZ bez cienia wątpliwości ,,będzie miało swoje odzwierciedlenie w historii współczesnego świata''. Jak dodał uczony, amerykański prezydent podjął retorykę charakterystyczną między innymi dla swojego poprzednika George'a W. Busha, który mówił o ,,państwach osi zła''. Wówczas należał do nich Irak, dziś - Korea Północna.

Trump, zaznaczył politolog, bardzo jasno definiował zagrożenia, a zwłaszcza terroryzm islamski, mówiąc, że kraje wspierające dzihadystów będą musiały ponieść poważne konsekwencje.

Gość Radia Maryja zwrócił ponadto uwagę na bardzo ważną kwestię, a mianowicie na ideologiczny paradygmat, w którym poruszał się Trump - nie multikulturalizm, ale zdrowy patriotyzm. ,,rezydent Donald Trump wskazywał na coś, co zwiemy państwami narodowymi, suwerennością tychże państw, podmiotowością, jako taki czynnik ładu międzynarodowego. To zupełnie inaczej, niż te wszystkie akcenty globalistyczne, bardzo mocno podkreślane przez różne państwa zachodu, szczególnie Zachodniej Europy'' - powiedział.

Ryba zaznaczył też, że odwołanie Donalda Trumpa do Polski podczas wystąpienia ONZ mówi nam naprawdę wiele. ,,Wymienia Polskę i patriotyzm Polaków, który nas doprowadził w zmaganiach z totalitaryzmem do niepodległości. To wielkie wyróżnienie dla Polski i podkreślenie jego ostatniej wizyty w Polsce. Myślę, że mocno ona na niego wpłynęła – jak gdyby to wszystko go ujęło'' - stwierdził.

W podobnym tonie sprawę tę ocenił szef MSZ, Witold Waszczykowski. W rozmowie z mediami powiedział, że ,, prezydent Stanów Zjednoczonych niedawno był w Polsce, więc nie musiał się kłaniać Polakom. To miły i ważny znak. Tym bardziej, że było to ważne przemówienie prezydenta Trumpa, który pokazał się jako przywódca dbający o wolność świata

mod/RadioMaryja.pl, fronda.pl