W Pałacu Prezydenckim trwa uroczystość powołania przez prezydenta Andrzeja Dudę nowych ministrów w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego. Rekonstrukcja rządu jest związana m.in. z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Prezydent Andrzej Duda na wniosek premiera powołał we wtorek Jacka Sasina na stanowisko wicepremiera, Bożenę Borys-Szopę na stanowisko ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, Dariusza Piontkowskiego na stanowisko ministra edukacji narodowej. Elżbieta Witek została powołana na ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk dołączył do Rady Ministrów. Michał Woś został powołany na członka Rady Ministrów.

Wcześniej prezydent odwołał ministrów, którzy opuszczą gabinet premiera Mateusza Morawieckiego.

26 maja odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Mandat otrzymało kilkoro ministrów: wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, szefowa MEN Anna Zalewska, minister w KPRM Beata Kempa, a także rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Mandaty zdobyli też: wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski oraz wiceszef MS Patryk Jaki.

- Gratuluję i dziękuję. Gratuluję nominacji na jednej z najwyższych i dostojnych urzędów jakie są w RP. Dziękuję, że przyjmujecie na siebie ten wielki trud i odpowiedzialność, jaką jest udział w rządzeniu RP, realizacja władzy wykonawczej, wzięcie na siebie odpowiedzialności za zobowiązania, które złożyliśmy i składamy naszym rodakom -  mówił prezydent.

- Jestem przekonany, że tym zadaniom podołacie — dodał.

- Przed chwilą pożegnałem ministrów i panią premier. Oni idą do nowych zadań. Nie było osób zmartwionych. Nikt nie dostał tego odwołania wbrew swojej woli. To jest pewna przemiana, zmiana. Jedni idą do nowych zadań, następni przychodzą po to, żeby zadania wykonywać — powiedział prezydent Duda.

- Życzę, byście też mogli kiedyś zakończyć służbę dla RP na tych urzędach z osobistą satysfakcją i wysoką oceną społeczną. Służymy RP, a służba ta oznacza, że poddajemy się pod ocenę polskiego społeczeństwa. Po tym, jak nas oceniają, jak na nas patrzą, co o nas myślą - to jedyna poważna recenzja naszej działalność — podkreślił Andrzej Duda.

- Życzę, byście mogli z satysfakcją patrzeć po talach na swoją służbę. Tego szacunku, który jest nie do przecenienia. Życzę, byście tak pracowali i na taką ocenę zasłużyli, bo to będzie oznaczało, że dobrze przysłużyliście się RP. A o to chodzi. Na koniec taka moja osobista dygresja. Wczoraj wieczorem długo rozmawiałem z panem Jackiem Sasinem. Wspominaliśmy w rozmowie, że prawie dokładnie 9 lat temu, 7 lipca 2010 roku odbieraliśmy nasze dymisje na Wiejskiej. Odwoływano nas z urzędów po śmierci Lecha Kaczyńskiego. Dziś spotkał mnie ten zaszczyt, że mogłem wręczyć te nominacje. Służymy Rp nieprzerwanie, a fortuna kołem się toczy — powiedział prezydent Andrzej Duda.

bz/IAR