Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński weźmie dziś udział w kolejnych dwóch konwencjach: w Gdańsku oraz Słupsku. 

"Kiedy patrzymy na to, co dzieje się w Polsce, kiedy różnego rodzaju dylematy stają przed obywatelami, to te spotkania są szczególnie ważne, stąd radość z kolejnego spotkania"-rozpoczął polityk swoje wystąpienie na gdańskiej konwencji w czwartek popołudniu. Jak wskazał Kaczyński, każde miasto ma pewną specyfikę, a Gdańsk jest miejscem szczególnym dla naszej ojczyzny. To tu bowiem narodziła się "Solidarność". 

"Porozumienia [sierpniowe] były wielkim aktem w stronę wolności Polski i Polaków i to jest najważniejsze dziedzictwo tego, co się wtedy stało, tego co rozpoczęło ten wielki marsz ku Polsce wolnej i niepodległej, ku wolnym Polakom. (…) Gdy jestem w Gdańsku, muszę o tym pamiętać, podobnie jak o późniejszych wydarzeniach, w których miałem przyjemność brać udział - w strajkach"-przypomniał lider PiS. Były premier zwrócił uwagę, że już wówczas "Solidarność" łączyła kwestie narodowe, wolnościowe, ze sprawami społecznymi, dotyczącymi "zwykłego życia zwykłych Polaków- pracowników". 

"Dzisiaj po latach ta sprawa wraca w bardzo szczególny sposób. Niedawno została zaproponowana nowa polityka, oczywiście będzie realizowana, jeśli wygramy wybory, jeśli chodzi o płace - szybkie podniesienie płacy minimalnej. (…) Ta sprawa stała się przedmiotem spory, co więcej - ataku tych, którzy stwierdzają, że z różnych powodów (…) to jest niedobre, nie do zaakceptowania, to szkodzi. Czasem mówią, że szkodzi to gospodarce, przedsiębiorcom, czasem, że klasie średniej, czasem, że generalnie całemu narodowi"-wyliczał polityk. Jarosław Kaczyński zaznaczył, że jest to część tej polityki, którą PiS prowadzi "z całą determinacją", zmierzającą do poprawy bytu Polaków. 

"Ale to jest polityka racjonalna i wpisująca się w dużo większy, bardziej długoterminowy plan, który ma doprowadzić do tego, że nasz kraj osiągnie przeciętną UE, później „starej UE”, a w końcu dogonimy naszych zachodnich sąsiadów. To plan racjonalny i przemyślany - chcemy, żeby uśpiony polski kapitał ruszył ku unowocześnieniu polskiej gospodarki"-tłumaczył lider Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński odpierał również zarzuty dotyczące rzekomego uderzenia w przedsiębiorców. 

"My odrzucamy postkolonialną koncepcję Polski jako kraju taniej siły roboczej, która już nam bardzo zaszkodziła i nie powinna już szkodzić dalej, stąd te programy, które łączą się z całym pakietem dla przedsiębiorców. Jesteśmy partią, która świetnie wie, że przedsiębiorcy są siłą, która napędza gospodarkę, ale muszą być spełnione pewne warunki. (…) Nie może być walki klas, że jedna klasa zwalcza drugą. My się z tą postmarksistowską filozofią zdecydowanie nie zgadzamy"-tłumaczył były premier. Jak zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński, PiS to partia solidarności społecznej, innymi słowy- solidarności między pracodawcą a pracownikiem. 

Polityk zaznaczył, że Polacy zasługują na taki poziom życia, jak mieszkańcy krajów zachodnich. 

"To jest stawka tych wyborów - do góry czy na dół, do przodu czy w tył. Stąd ta wielka potrzeba mobilizacji. Tu widzę, że ta mobilizacja jest. Proszę o mobilizację, o wiarę, ale nie bierną wiarę , by do ostatniego dnia zaciekle walczyć o każdy głos. Wiem, że na tych terenach nie jest to łatwe, ale tu też można"-zapewnił. Na zakończenie Kaczyński wskazał, że fakty są za PiS i przeciwko konkurentom politycznym jego partii. 

"Dlatego na koniec, jak w wielu miejscach powiem tylko jedno słowo: zwyciężymy!"-podsumował. 

yenn/Fronda.pl