- "Jeśli przegramy to głosowanie, to nie. Groźne są sprzeciwy prowadzące do porażki. I z nich trzeba wyciągać wnioski" - powiedział prezes PiS w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” odnosząc się do możliwości prztrwania Zjednoczonej Prawicy oraz poparcia przez koalicjantów PiS dla projektu zwiększenia zasobów własnych w budżecie UE, co ma pozwolić uruchomić unijny Fundusz Odbudowy.

Odnosząc się do sprawowania funkcji premiera przez Mateusza Morawieckiego Kaczyński stwierdził:

- "Ma moje poparcie i zaufanie, bo gdyby nie miał, to nie byłby tym, kim jest. Na razie moje wsparcie mu to gwarantuje, choć oczywiście może się tak wydarzyć, że mój głos nie będzie miał takiego znaczenia."

Lider obozu rządzącego zwrócił też uwagę na tarcia w koalicji przypominając stare ludowe przysłowie:„dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie”. Stwierdził jednak, że wszyscy w obozie zjednoczonej prawicy są zdeterminowani do tego, aby ta koalicja przetrwała do terminowych wyborów. Dodał też, że większość polityków koalicyjnych zdaje sobie sprawę z tego, że „nie ma innej alternatywy niż współpraca w tym układzie”.

Zaapelował też o zdrowy rozsądek u polityków koalicyjnych, ponieważ – jak stwierdził - „polityka to relacje między ludźmi, a te w pewnym momencie mogą wyjść spoza kontroli. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę”.

W jego ocenie obecna koalicja posiada pewną „siłę przyciągania”. Zaapelował też do koalicjantów o troskę o „wspólny interes” i „interes Polski” oraz ostudzenie emocji.

Odnosząc się do działań opozycji prezes PiS stwierdził:

- "To rak polskiej polityki. Niebywałe szkodnictwo, ale całkowicie zamierzone. Oni naprawdę chcą, żeby było źle, bo tylko w tym widzą szansę na utrzymanie swojej pozycji na scenie politycznej. To jest ich strategia działania, sprowadzająca się do marzenia, aby było jak najgorzej."

W tym kontekście ocenił także, że zasada tzw. „opozycji totalnej” nie jest znana w historii i nie służy ona Polsce.

Jako kluczowe dla przetrwania koalicji prezes PiS ocenił głosowanie nad przyjęciem projektu Funduszu Odbudowy.

- Jeśli przegramy to głosowanie, to nie. Groźne są sprzeciwy prowadzące do porażki. I z nich trzeba wyciągać wnioski – stwierdził.

 

mp/gazeta polska/pap/wpolityce.pl