Najważniejszym biografem świętej Rity jest ojciec Augustyn Cavallucci. Ten augustianin żył w klasztorze w Foligno, a więc niedaleko od Cascii, i miał możliwość zwiedzać i przeglądać archiwum klasztoru, w którym żyła Święta. Do swojej biografii, wydanej w 1610 roku, z pewnością wykorzystał tradycyjne przekazy ustne zachowane przez mniszki i ludności Cascii. Mógł też mieć dostęp do dokumentów zawartych w archiwum. Niewykluczone, że udało mu się zebrać więcej danych na temat świętej Rity niż późniejszym sędziom procesowym, którzy zaczęli pracę w 1626 roku.

Z biografii Cavallucciego, odtworzonej w pierwszym tomie Dokumentacji, czerpiemy więc informacje związane z cudami świętej Rity, które - jak widzieliśmy - zaczęły się zaraz po jej śmierci od uzdrowienia ręki jej krewnej oraz uleczenia zesztywniałych rąk mistrza Cicca Barbara.

Zauważywszy najpierw, „jak bardzo ten słodki i kochający Jezus miłuje swoje sługi, dając im władzę dokonywania cudów, i że prosta kobieta, rozpalona Bożą i świętą miłością, wykonuje to, czego nigdy nie byli w stanie zdziałać możni książęta i panowie", Cavallucci stwierdza, iż od tamtej pory na sarkofagu Rity widzi się „liczne wizerunki ze srebra, wosku, figury malowane na deskach, na płótnie, kajdany, łańcuchy niewolników, złamane lufy strzelb" wszystko „wiernie odnotowane przez notariuszy" w obecności świadków.

Przy świętym ciele Rity - pisze dalej biograf - „widzi się wielu chorych i rannych, którzy doznali uzdrowienia z bardzo poważnych chorób, wielu ślepców, którzy odzyskali wzrok, wielu niemych od urodzenia, którzy otrzymali dar mowy, kulawych i sparaliżowanych, którzy odzyskali zdrowie". Ponadto opętani przez złego ducha byli uwalniani i nie brakowało tych, którzy twierdzili, że uniknęli pewnej śmierci dzięki wstawiennictwu siostry Rity.

Rita zatem, jeszcze nieogłoszona błogosławioną ani świętą przez Kościół, była pośredniczką wszelkiego rodzaju cudów, które wszechobecni notariusze z Cascii starannie odnotowywali. Wiemy już, że pierwszy Codex miraculorum pochodzi z 1457 roku, czyli roku pierwszego oficjalnego rozpoznania świętego ciała Rity i złożenia jej do „uroczystej trumny". Przy tej okazji notariusz Domenico Angeli polecił, aby opis jedenastu cudów odnotowanych w tym roku został poprzedzony krótką biografią, którą cytowaliśmy, a która zaczyna się tymi słowami: „Quaedam honestissima Soror Mulier Domina Rita", tak ważnymi i ujawniającymi cześć i szacunek, jakimi cieszyła się wówczas Rita.

W swej biografii Cavallucci przywołuje czterdzieści sześć cudów, z czego pierwszych jedenaście sięga roku 1457. Można stąd wnioskować, że były one zapisane przez notariusza z Cascii, Domenica Ange-liego. Oto one:

1) 25 maja 1457 roku Battista D'Angelo z Colgiacone, będąc pozbawionym wzroku, zanosił pobożne prośby do Pana Boga przed
ciałem błogosławionej Rity i przez nieskończone miłosierdzie został wysłuchany, tak iż odzyskał zdolność widzenia jak dawniej.

2) 25 maja tego samego roku Lucretia di Ser Paulo z Colforcello,
całkowicie chora z powodu podeszłego wieku i cierpiąca na puchlinę wodną, została przyniesiona przed ciało błogosławionej Rity i zanosiła tam pobożne modlitwy, po czym wróciła do wcześniejszego zdrowia.

3) Również w tym samym miesiącu pewna kobieta, Cecca d'Antonio, głucha na jedno ucho od pięciu lat, wzywając głównie Wszechmocnego Boga i błogosławionej Rity, została uwolniona z bardzo jasnymi znakami w obecności wielu ludzi.

4) 29 maja tego samego roku Salimene d'Antonio z Poggio, który miał jeden palec ręki zupełnie pozbawiony czucia przez długi czas, podszedlszv do ciała Błogosławionej z wielka czcią i pokora, pobożnością i wiarą został uwolniony z kalectwa w obecności wielu ludzi.

5) Ostatniego dnia maja l457 roku Giacomuccia di Leonardo z Ocone, nękana przez wiele lat bardzo ciężkimi bólami w nogach i opuchlizną na cile (z powodu tak ogromnego cierpienia bardzo niewiele jadła od dwóch lat) została przyniesiona na rękach przed ciało Błogosławionej i tam, zawierzywszy się Panu i Jej, zatrzymała się w kościele przez osiem dni, po czym doznała uwolnienia i ku swemu ogromnemu zadowoleniu podziękowała głównie Bogu i błogosławionej Ricie.

6) W szóstym dniu tego samego miesiąca Cecca di Gio z Biselli
di Norcia, która straciła mowę, jak poświadczają krewni i inni, którzy przyszli z nią, aby nawiedzić ciało Rity, zanosiła do niej pobożne modlitwy i zaczęła mowić Ave Maria oraz inne słowa ku ogromnemu zdumieniu krewnych i całego ludu.

7) 2 czerwca 1457 roku Matteo del Re d'Ocone, który miał syna
Bernarda, cierpiącego ogromnie z powodu kamienia w pęcherzu, widząc niebezpieczeństwo jego śmierci, powierzył go błogosławionej Ricie, przez której zasługi Bernard został dzięki Bożej łasce uratowany.

8) 3 czerwca Śpirito d'Angelo z Cascii, który od czterech lat bardzo cierpiał na rwę kulszowa, uciekłszy się do błogosławionej Rity, został uwolniony.

9) 7 czerwca Martia di Cancro z Rocca Indulsi di Norcia, która
urodziła się niema, została zaprowadzona przez swoich krewnych
przed ciało Rity; wszyscy obecni zanosili modlitwy i otrzymała
ona od Boga łaskę swobodnego mówienia, wzbudzając zdumienie wszystkich ludzi, którzy ją słyszeli mówiącą; zostały z tego powodu urządzone procesje przez wszystkich kapłanów, a Wielebny Ojciec Giovanni Pauletti z Cascii wygłosił kazanie.

10) W tym samym dniu Cecco d'Antonio z San Cipriano dalla
Matrice, niemy od urodzenia, zaprowadzony przez swego ojca przed
ciało błogosławionej Rity, zatrzymał się tam dwa dni, zanosząc żarliwe modlitwy i otrzymał łaskę mowy ku ogromnemu zdumieniu
całego ludu.

11)8 czerwca 1457 roku Lucia di Santi z Castel di Santa Marcia di Norcia, całkowicie ślepa na jedno oko przez okres 15 lat, mająca drugie oko zaćmione, tak że ledwie widziała odrobinę świała, została zaprowadzona za rękę przed ciało błogosławionej Rity, gdzie przebywając przez piętnaście dni i zanosząc modlitwy, w końcu doznała uzdrowienia na jednym i drugim oku, po czym ze łzami i wzdychaniem złożyła podziękowanie Bożemu Majestatowi.
Jak można zauważyć, cudowne uzdrowienia dotyczą najróżniejszych chorób, również ślepoty i niemoty od urodzenia.

Inne cuda cytowane przez Cavalluciego dokonały się między 1447 a 1603 rokiem. Cbodzi o uzdrowienia z chorób wszelkiego rodzaju: całkowitego paraliżu, kamieni w pęcherzu, trudności w mówieniu, ran uważanych za nieuleczalne i gnijących, wrzodów na gardle, obłąkania, złamań kości, ropienia ran, krwotoku, opętania przez duchy nieczyste, dżumy, raka gardła i innych.

Poza przytoczeniem dokładnie potwierdzonych i zaprotokołowanych cudów, Cavallncci podaje też informacje, że „jeszcze dzisiaj, w naszych czasach, gdy otwiera się trumnę i sarkofag, gdzie znajduje się ciało, czuć zapach, który wydaje się złożony z różnych mikstur zapachowych; jest on wyczuwalny, dopóki trumna jest otwarta. A nawet zauważono z dużą starannością i uznano za rzecz najzupełniej prawdziwą, iż za każdym razem, gdy Nasz Pan, Jezus Chrystus, udziela jakiejś łaski za wstawiennictwem błogosławionej Rity, ten miły zapach jest silniej wyczuwalny już wiele dni wcześniej, i to również, gdy trumna jest zamknięta, jak to się kilkakroć zdarzyło, tak iż po tym kilkudniowym zapachu pojawił się ktoś z różnych miast i ziem, aby przynieść jałmużnę jako wypełnienie złożonych przez siebie ślubów".

Cavallucci cytuje również szczególny przypadek pewnej kobiety
z Sinigallii o imieniu Violante, żony niejakiego M. Andrei, lekarza. Przybyła ona do Cascii po tym, jak przez wiele dni dał się wyczuć w całym klasztorze „niezwykły zapach". Pani Violante przyniosła jałmużnę i srebrne wota, aby podziękować błogosławionej Ricie za to, że uratowała jej ciężko chorego syna, uznanego już przez lekarzy za umarłego.

Miły zapach wydobywający się z relikwii świętych jest zjawiskiem stwierdzonym również w innych przypadkach. Ich kości przechowują
świeży zapach przez dziesiątki lat, a nawet wieki po śmierci, jak to miało miejsce na przykład ze św. Teresą z Avila, św. Juliana męczennicą, św. Moniką, matką św. Augustyna, i wieloma innymi. Z celi św. Józefa z Kupertynu, słynącego ze swojego unoszenia się w stanie ekstazy, dwanaście lat po śmierci świętego emanował jeszcze niezwykle przyjemny zapach; a listy napisane przez św. Teresę zachowały mocny zapach bardzo długo po jej śmierci. Również niewytłumaczalny zapach, obok wielu innych nadzwyczajnych zjawisk, należy do cudów mistyki, zwłaszcza tej katolickiej.

Wracając do naszej Świętej z Cascii, Cavallucci dodaje jeszcze, że mniszki z klasztoru miały zwyczaj przygotowywania w maju małych chlebków, które w dniu święta siostry Rity, 22 dnia miesiąca, rozdawały potrzebującym. Po „skosztowaniu tego chleba" wielu było uwalnianych od gorączek i innych chorób. Biograf dodaje ponadto, że „z największym zdumieniem tysiące razy zostało udowodnione, iż w czasie burzy, ulewnego deszczu i gradu, [taki chleb] wystawiony na zewnątrz wraz z odmówieniem Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo ucisza burzę i sprawia, że wraca ładna pogoda". Ponadto, jak mówi Cavallucci, zdarzyło się, że ten cudowny chleb okazał się pomocny również na morzu. Istotnie, „wydobyty na zewnątrz z pobożnością, wraz z modlitwami Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, sprawia, że ustają nawałnice i wiatry, tak iż dzięki niemu niezliczeni marynarze i kupcy uratowali się przed rozbiciem i niebezpieczeństwem zatopienia".

Ale jest jeszcze coś więcej. Oliwę z lampy, która stale była zapalona nad trumną Rity, uważano za cudowną. Dlatego mniszki „dają oliwę z tej lampy różnym osobom, aby smarować nią członki ciała cierpiące na jakiekolwiek boleści. Rzeczywiście okazało się, że ta oliwa przyniosła ogromny pożytek wielu".
Ojciec Augustyn Cavallucci dodaje również, że „od wielu lat tu i ówdzie zauważono, iż welony, które nosiła Rita na głowie, oraz inne, które miały kontakt z jej ciałem, a także pewien szczególny obrus, który przez jakiś czas był położony na jej ciele, miały - moc uzdrawiania z wielu chorób i ułatwienia porodu kobietom oraz takiego rozdrażnienia opętanych, że dzięki łasce Boga zostawali od tego uwolnieni". Biograf kończy w ten sposób: „A jeszcze większe skutki przyniosły kawałki habitu błogosławionej Rity".l

Rita jest zatem wielka cudotwórczynią, zarówno w swoich czasach, jak i dzisiaj. Wota w jej kaplicy również te najstarsze, przechowywane w dolnym kościele bazyliki w Cascii, są niezliczone.
Mniszka z Cascii jest jednak cudotwórczynią nie tylko w odniesieniu do chorób ciała, lecz również tych duchowych, a jej przesianie zmierza przede wszystkim do zaszczepienia odwagi, wiary i miłości temu, kto nie potrafi ich odnaleźć w sobie. To właśnie głównie z tego powodu tłumy pielgrzymów przybywają wciąż do Cascii niezmiennie od wieków. Modlą się przed tą małą Świętą, spoczywająca w szklanej urnie, i proszą ją o cud cnót duchowych, które ona posiadała w najwyższym stopniu i które sprawiły, że jej trudne życie stało się przykładem dla wielu pokoleń.

P. Giovetti, Rita z Cascii, Święta od spraw niemożliwych, Częstochowa 2010. Święta Rita: najskuteczniejsza w sprawach beznadziejnych!
"Ludzie kochani, jeżeli macie jakiś wielki problem módlcie się do Świętej Rity. Ona zawsze pomoże, naprawdę!" Taki wpis pojawił się na blogu św. Rity, który czciciele aktywnie prowadzili w sieci od 2008 do 2011 roku.
Wysłuchuje wszystkich intencji
Rita z Cascia to najpopularniejsza święta od kilku stuleci! Urodziła się w średniowieczu, ale dorobiła się niedawno nawet profilu na Facebooku. Ludzie nie ograniczają się we wpisywaniu próśb i podziękowań. Nastolatek prosi, by rodzice znowu byli tacy jak dawniej; studentka, żeby udało jej się zdać egzamin z mikrobiologii; absolwenci wyższych uczelni modlą się do św. Rity o dobrą pracę; kobieta zdradzona prosi, żeby miała siłę wybaczyć i żyć dalej; jedna matka prosi o uzdrowienie córki z anoreksji, druga dziękuje, że św. Rita wyprosiła polepszenie stanu zdrowia dla chorego na autyzm syna. Są tacy, którzy proszą w sprawach finansowych, bo mają kłopot ze spłatą kredytu lub otrzymaniem go. Spora grupa młodych ludzi prosi też o dobrą żonę czy dobrego męża. Różnorodność jest wręcz zadziwiająca!
Podobnie, jak zadziwiające są tłumy, które od wielu lat gromadzą się regularnie w krakowskim kościele św. Katarzyny – jednym z największych w Krakowie. Każdego 22 dnia miesiąca odbywa się tutaj msza św. i nabożeństwo, w których zawsze uczestniczy około tysiąca osób. Kto wątpi, niech spróbuje przejść się obok tego kościoła w godzinach nabożeństw. Na całym świecie kult szerzy się za sprawą sióstr augustianek, które stale przyjmują prośby i podziękowania. W odczuciu krakowskich augistianek ostatnie lata najbardziej obfitują w modlitwy młodych małżonków, o dar rodzicielstwa oraz młodych rodziców, o uzdrowienie dla ich dziecka.

Kim była św. Rita?
Była córką włoskich wieśniaków, niezbyt zamożnych, ale bardzo szanowanych. Ojciec był lokalnym negocjatorem, który między innymi pomagał rozwiązywać konflikty sąsiedzkie – w tamtych czasach nazywany „sędzią pokoju”. Mieszkali w gminie Cascia, położonej na górzystym terenie Umbrii (środkowe Włochy). Rodzice długo modlili się o dziecko i byli już w podeszłym wieku, kiedy św. Rita przyszła na świat. Jako młoda dziewczyna uwielbiała wspinać się na szczyty gór i tam się modlić. Kiedy skończyła 18 lat, chciała wstąpić do klasztoru, ale rodzice wybrali dla niej kandydata na męża. Miał przeszłość wojskową, był politykiem i... typem awanturnika. Małżeństwo z Ritą, która była dziewczyną o niezwykłych zdolnościach do rozwiązywania konfliktów, nie uspokoiło jego temperamentu.

Rita w pierwszych miesiącach próbowała konfrontować się z mężem, ale z czasem zaczęła ustępować i coraz więcej modlić się za niego. Po ludzku wydawać się mogło, że te modlitwy nie były skuteczne, bo mąż zaczął wdawać się w coraz poważniejsze konflikty polityczne i rodzinne. Narodziny dwóch synów przyniosły chwile spokoju do ich małżeństwa. Ale zanim osiągnęli pełnoletniość, mąż Rity wdał się w kolejne spory klanowe i polityczne. Zginął w zasadzce zastawionej na niego w pobliżu rodzinnego młyna (ruiny młyna znajdują się tam po dziś dzień). Jego śmierć chcieli pomścić dorastający synowie. Ich pragnienie wendety zaostrzyło miejscowe konflikty rodzinne i wydawało się, że jedynym wyjściem są kolejne ofiary. Jednak synowie nie zdążyli pomścić ojca, bo według opowieści lokalnych rodzin i podań wielu późniejszych hagiografów, zmarli na dżumę.
Rita po tych wszystkich trudnych wydarzeniach postanowiła wstąpić do klasztoru augustianek eremitek w Casci. Nie została jednak przyjęta, bo wśród zakonnic prawdopodobnie były krewne zabójców jej męża. Ale Rita była pewna powołania i po raz drugi poprosiła o przyjęcie do tego samego klasztoru. Postawiono jej więc warunek, że musi pogodzić zwaśnione rodziny w okolicy Casci. I tutaj zaczyna się jeszcze trudniejsza droga dla przyszłej świętej. By wykonać polecenie przełożonej, musiała odszukać zabójców męża, wybaczyć im i poprosić o wybaczenie.
Niewiele czasu potrzebowała, by spełnić wszystkie warunki. Dotarła do rodziny, która stała za spiskiem na jej męża, przebaczyła im i poprosiła o przebaczanie w imieniu swojej rodziny. Po tym zdarzeniu stała się symbolem kobiety zdolnej do pojednania rodzin. I została przyjęta do klasztoru augustianek w Casci.
Patronka pokoju i mistyczka
Święta Rita jest w ikonografii przedstawiana jako sprawczyni cudów pokoju. Dzisiaj często w intencjach za jej wstawiennictwem spotyka się prośby o zgodę w rodzinie czy dobrą atmosferę w środowisku pracy.
Święta Rita jest też opisywana jako mistyczka. W czasie życia zakonnego otrzymała jeden stygmat cierpienia Jezusa – otwartą ranę na czole po cierniu z korony. Nosiła go przez piętnaście lat, a na tę pamiątkę powstała po jej śmierci tradycja odprawiania piętnastu czwartków św. Rity. Rana na czole zakonnicy wydawała okropny zapach i nie mogła opuszczać swojej celi. Ale podobno raz, kiedy Rita chciała udać się na pielgrzymkę do Rzymu, rana zaczęła wydawać zapach róż.
Róża stała się symbolem tej Świętej i tradycyjnie przed kościołami, w dniu kiedy odprawiane są nabożeństwa, sprzedaje się te kwiaty. A widok tysiąca osób z bukietami róż podniesionymi do góry i modlącymi się do św. Rity, złamał już wątpliwości niejednego sceptyka, który nie wierzy w cuda.
Ze świętą od spraw beznadziejnych kojarzona jest najczęściej opowieść o ogrodzie różanym, który Rita uprawiała zarówno jako młoda wiejska dziewczyna, jak i później za murami klasztoru. Kilka miesięcy przed śmiercią poprosiła jedną z sióstr, żeby przyniosła jej z ogrodu kwiat róży. Był styczeń 1457 (lub 1447 – data nie jest ustalona dokładnie). Można domyślać się z jaką niechęcią siostra poszła do ogrodu. Jednak ku zaskoczeniu zakonnic wróciła z różą.
Rita z Casci zmarła 22 maja w opinii świętości. W wielu miejscach na świecie właśnie tego dnia uroczyście obchodzi się jej wspomnienie. Kult św. Rity jest bogaty w przesłania i symbole, ale dwa są najbardziej wyraźne. Kolec z korony cierniowej symbolizuje ludzkie życie pełne cierpienia i bólu, zaś kwitnącą róża jest symbolem nadziei na przezwyciężenie trudności.

Litania do św. Rity
(święta od spraw beznadziejnych)

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.Święta Maryjo, Matko Dobrej Rady, módl się za nami Święty Augustynie, Święta Moniko, Święta Rito, Orędowniczko w sytuacjach beznadziejnych, Pocieszycielko zasmuconych, Obrono i ucieczko opuszczonych, Wierna orędowniczko we wszystkich potrzebach, Przykładzie łagodności i pokory, Wzorze posłuszeństwa i wyrzeczenia, Wzorze cierpliwości i oddania się Bogu, Ozdobo zakonu augustiańskiego, Różo miłości, Miłośnico Jezusa ukrzyżowanego, Oblubienico Jezusa cierpiącego, Święta Rito, cierniem z korony Jezusa zraniona, Święta Rito, raną na czole ozdobiona, Święta Rito, pełna ufności w Opatrzność Bożą, Święta Rito, w pełni Bogu poświęcona, Święta Rito, potężna orędowniczko u Jezusa, Święta Rito, cudami przez Boga wsławiona, Święta Rito, zawsze przez Boga wysłuchana, Abyśmy wyrzekli się miłości własnej, Ciebie prosimy wysłuchaj nas PanieAbyśmy ćwiczyli się w pokorze, Abyśmy nasz krzyż cierpliwie nieśli, Abyśmy Boga ponad wszystko kochali, Abyśmy Jego wolą zawsze wypełniali, Abyśmy naszym winowajcom chętnie wybaczali, Abyśmy bliźnich jak samych siebie kochali, Abyśmy Twoje cnoty naśladowali, We wszystkich prośbach, wspomagaj nas, Panie We wszystkich niebezpieczeństwach, We wszystkich potrzebach i uciskach, W każdym smutku i przeciwności, W krzyżu i cierpieniu, W godzinę śmierci, Baranku Boży, któryś okazał największe miłosierdzie w odkupieniu świata na krzyżu - przepuść nam, Panie. Baranku Boży, który się miłosiernie ofiarujesz za nas w każdej Mszy świętej - wysłuchaj nas, Panie. Baranku Boży, który z nieprzebranego miłosierdzia gładzisz grzechy nasze - zmiłuj się nad nami. K. Módl się za nami święta Rito. W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się: Ojcze niebieski, Ty dałeś św. Ricie udział w męce Chrystusa, udziel nam łaski i siły do znoszenia naszych cierpień, abyśmy mogli głębiej uczestniczyć w misterium paschalnym Twojego Syna. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Modlitwy do św. Rity
(święta od spraw beznadziejnych)

Święta Rito, Patronko spraw trudnych, Orędowniczko w sytuacjach beznadziejnych, cudna gwiazdo świętego Kościoła naszego, zwierciadło cierpliwości, pogromicielko szatanów, lekarko chorych, pociecho strapionych, wzorze prawdziwej świętości, ukochana Oblubienico Chrystusa Pana naznaczona cierniem z korony Ukrzyżowanego. Z głębi serca czczę Ciebie i zarazem błagam módl się za mną, o uległość woli Bożej we wszystkich przeciwnościach mojego życia. Przybądź mi z pomocą, o święta Rito i spraw, abym doznała skutków Twej opieki, by modlitwy moje u tronu Bożego stały się skuteczne. Wyproś mi wzmocnienie wiary, nadziei i miłości, szczerego i dziecięcego nabożeństwa do Matki Bożej oraz łaskę... (wymienić ją).
I to spraw, abym zwyciężywszy wszelkie przeszkody i pokusy, mogła dojść kiedyś do nieba i tam Ci dziękować i wiecznie cieszyć się towarzystwem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

* * * * *

Pozdrawiam cię święta Rito, napełniona miłością i pokojem, przykładzie każdej wszelkiej cnoty, wierna uczennico Chrystusa. Pomóż nam, patronko rodziny i przebaczenia, uwierzyć, że dla Boga wszystko jest możliwe i wspomagaj nas w każdej potrzebie. Amen.

* * * * *

O, Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, spraw, abym w walce, którą toczę ze światem, była zawsze po stronie świata. Swojego.
O, święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, pozdrów słońce, pozwól znieść oddech życia, dodaj różom czerwieni.
O, święta Rito do Rzeczy Niemożliwych, pozwól mi nie hodować żalu, nie oczekiwać zbyt wiele, stać się magnolią lub drzewem, w ostateczności kamieniem i zacząć od nowa lub trwać tylko, trwać.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, niech czerwona róża rozrasta się we mnie, zalewa Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, pozwól mi przyjmować bieg wydarzeń i nie naginać ich do swoich pragnień. Pozwól mi doświadczyć, że wszystko ma swoje miejsce i czas. Pozwól mi być dobrą matką, skoro już nie mogę być dobrą córką.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, Ty wiesz wszystko o salamandrach, płomieniach i niegrzecznej dziewczynce, która chodzi, gdzie chce. Nie pozwól jej zabłądzić. Pozwól znaleźć ścieżkę, na której spotka spokój.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, pozwól mi wybaczać innym i sobie, bo świat niekoniecznie jest sprawiedliwy, dobro często nie popłaca, a za nieszczęścia nie ma rekompensaty.
Pozwól mi wierzyć, że żyję w świecie, któremu sama nadaję znaczenie.
Pozwól mi być silną, aby umieć żyć ze swoją bezsilnością i naiwnością.
Pozwól mi nie tracić energii na podtrzymywanie iluzji.
Pozwól mi być, kim jestem i robić, co robię.
Pozwól mi wziąć za to odpowiedzialność.
Pozwól mi być dobrą.
Pozwól mi wierzyć.
Mieć nadzieję.
Kochać.
Święta Rito, święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, spraw, by nie sprawdziły się proroctwa Oriana Fallaci, spraw, by jej krzyk nas uratował.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, pozwól mi wierzyć, że tylko miłość stwarza od początku świat. Pozwól mi śnić sen o zapachu skoszonej łąki.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, uwolnij mnie o przeszłości, bo każdy ma prawo do tajemnicy.
Święta Rito, Rito od Rzeczy Niemożliwych, pomóż mi znosić fizyczny ból, którego znosić nie potrafię i pomóż mi nie napisać o mojej chorobie ani wiersza, ani książki.
Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, pozwól mi otwierać drzwi i wchodzić w nie bez lęku. Pozwól mi zbierać biedronki i wypuszczać je do nieba.

Źródło: Marta Fox, "Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych".