W programie "Jan Pospieszalski: Bliżej" wyemitowanym z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego pokazano fragment filmu Grzegorza Brauna dotyczący depeszy ambasadora komunistycznych Niemiec (NRD) do kierownictwa służb specjalnych tego kraju. Dyplomata relacjonował rozmowę, którą przed wprowadzeniem stanu wojennego, jesienią 1981 r., odbył z ówczesnym ministrem rządu PRL Stanisławem Cioskiem. Ciosek miał powiedzieć, że Geremek mówił mu, iż ”po siłowej konfrontacji z władzą Solidarność mogłaby powstać na nowo, jako rzeczywisty związek zawodowy, bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i ambicji sięgania po władzę”. „Rynsztok Pospieszalskiego i Brauna firmuje telewizja publiczna. W ramach misji”- napisał po porgramie Wojciech Czuchnowski z GW. Teraz prezes TVP przeprasza za program.
We wtorek Juliusz Braun, szef TVP przeprosił w liście za program. Braun napisał ,że treści zawarte w tej audycji "nie znajdują usprawiedliwienia" a audycja "naruszyła nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także reguły zwykłej ludzkiej przyzwoitości". „Pragnę wyrazić głębokie ubolewanie, iż w autorskim programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP INFO znalazły się fragmenty szkalujące prof. Bronisława Geremka. Jest mi szczególnie przykro, gdyż przez wiele lat miałem zaszczyt współpracować z prof. Geremkiem. Działalność tego wielkiego Polaka zawsze darzyłem wielkim szacunkiem, traktując znajomość z nim jako honor i wyróżnienie”- napisał i zasugerował, że program może zniknąć z anteny. Braun zaznaczył, że "dalsza obecność programu Jana Pospieszalskiego na antenie TVP jest uzależniona od respektowania tych zasad". - Zobowiązałem osoby odpowiedzialne za program do podjęcia w tej sprawie odpowiednich działań. Treści zawarte w audycji wyemitowanej niemal w przeddzień 30. rocznicy stanu wojennego, zniesławiające pamięć Człowieka o wielkich zasługach dla Polski i Europy, nie znajdują usprawiedliwienia - dodał.
„Program pokazywał znane dokumenty z archiwum Urzędu Gaucka, które w sensie naukowym są niepodważalne - podkreśla Pospieszalski w rozmowie z Onetem. W jego opinii materiał historyczny został zaprezentowany "z wielką troską i bardzo rzetelnie", a to poszerza debatę publiczną w Polsce”- powiedział Pospieszalski portalowi Onet.pl. „Niestety środowisko "Wyborczej" oraz inne (mówiąc językiem Wajdy) "zaprzyjaźnione media" zachłystują się z oburzenia, bo tam, gdzie brak argumentów, zostają emocje i inwektywy. W ten sposób od lat realizowana jest tresura Polaków. Mnie nie rusza ta pedagogika wstydu, więc nie będę przepraszał za program o naszej historii, tak jak nie zamierzam przepraszać za Jedwabne”- dodał Pospieszalski.
Ł.A/Gazeta Wyborcza/Onet.pl/niezalezna.pl