Na fakt, że Platforma Obywatelska wnosi zastrzeżenia co do konstytucyjności wyborów dopiero po ogłoszeniu ich wyników, zwraca uwagę rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska. Polityk stwierdza, że Platforma Obywatelska uznałaby wybory za zgodne z konstytucją, gdyby wygrał je Rafał Trzaskowski.

Nie milkną protesty polityków Platformy Obywatelskiej, którzy przekonują, że tegoroczne wybory prezydenckie odbyły się w sposób nieuczciwy. Protest wyborczy do Sądu Najwyższego złożył w ub. czwartek pełnomocnik wyborczy komitetu Rafała Trzaskowskiego, Grzegorz Wójtowicz. Jak mówił, w proteście wymieniono m.in. naruszenie konstytucji, wspieranie Andrzeja Dudy przez TVP i naruszenia ze strony administracji państwowej.

O tym, że wybory prezydenckie były nierówne, nieuczciwe i nie spełniały standardów demokratycznych mówił też lider PO Borys Budka, który na antenie TVN24 twardo stwierdził:

- „Żądamy stwierdzenia nieważności tych wyborów”.

Do tych działań Platformy Obywatelskiej odniosła się w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka Lewicy, Anna Maria-Żukowska:

- „Kiedy nasza senator (Gabriela Morawska-Stanecka - PAP) składała poprawkę do ustawy o zmianach w Kodeksie wyborczym o przeniesieniu wyborów (by ustawa weszła w życie 6 sierpnia - PAP), to najpierw Platforma była za, a potem się gwałtownie z tego wycofała, bo zmieniła kandydata i zostaliśmy z tym sami” – przypomniała.

- „Wtedy Platforma nie była przekonana, że wybory nie są zgodne z konstytucją, a teraz, po tym jak przegrała, zmieniła zdanie” – dodała.

- „Pytanie, co się teraz stało, że zmieniła zdanie? Stało się to, że gdyby wygrał Trzaskowski, to wybory byłyby konstytucyjne, jak nie wygrał, nie są konstytucyjne” – stwierdza polityk.

kak/PAP