Dzięki tzw. sieci szpitali opieka nad pacjentami będzie lepsza i bardziej całościowa - uważa minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Zmiany, jak zapowiada, poprawią organizację udzielania świadczeń i zapewnią stabilność ich finansowania.

Projektem dotyczącym utworzenia systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieci szpitali ma we wtorek zająć się rząd.

Ministerstwo zdrowia zapowiada, że regulacja usprawni leczenie pacjentów. Rozwiązania mają poprawić organizację udzielania świadczeń przez szpitale oraz przychodnie przyszpitalne i poprawić dostęp do leczenia specjalistycznego. MZ uważa, że zmiany pozwolą optymalizować liczbę oddziałów specjalistycznych i umożliwią lepsza koordynację świadczeń szpitalnych i ambulatoryjnych.

Zmiany – jak przekonuje MZ - mają ułatwić zarządzanie szpitalami. Ich celem jest także m.in. zagwarantowanie ciągłości i stabilności finansowania jednostkom istotnym z punktu widzenia zabezpieczenia dostępu do świadczeń opieki.

Ministerstwo uzasadniając konieczność podejmowanych zmian wskazuje, że z map potrzeb zdrowotnych wynika, iż obecnie część świadczeń wykonywanych tam, gdzie nie powinna. "Rozproszenie specjalistyki często w bardzo małych i nie najlepiej przygotowanych do tego infrastrukturalnie i kadrowo szpitalach tworzy wrażenie pewnego poczucia bezpieczeństwa ale naraża pacjenta na utrudnienia, jeżeli chodzi o dostęp do kompleksowego leczenia" - uważa Radziwiłł. Chodzi np. o sytuacje, że część specjalistycznych procedur w mniejszych placówkach wykonywana jest przez lekarzy, który przyjeżdżają okresowo w wybranych terminach. "To nie jest dobre rozwiązanie, zwłaszcza tam, gdzie potrzebna jest koordynacja opieki" – uważa minister.

Szpitale spełniające kryteria kwalifikacyjne utworzą system PSZ, zwany powszechnie siecią szpitali. Na funkcjonowanie tego systemu przeznaczone będzie ok. 91 proc. środków, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne. Zakwalifikowanie do sieci będzie dawać 100 proc. gwarancję, że NFZ zawrze z nim umowę, bez konieczności uczestniczenia w postępowaniu konkursowym.

emde/Źródło: www.kurier.pap.pl