Dziś opozycja nie zarzuca nam populizmu w kwestii programu "Mieszkanie Plus", ale sama przegryza sobie tętnicę, że nie sięgnęła po program, który był – mówił w "Prosto w oczy" minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.

Minister Adamczyk odniósł się w rozmowie z Piotrem Wężem do kolejnego sztandarowego programu rządu Prawa i Sprawiedliwości "Mieszkanie Plus", który zakłada budowę tanich mieszkań na gruntach państwowych. – Te oczekiwania związane z możliwością dostępu do normalnego mieszkania dla tych, którzy dziś tego dostępu nie mają, czyli mających niskie bądź średnie zarobki, związane są z programem Prawa i Sprawiedliwości. My przez lata wskazywaliśmy, że rząd nie podejmuje żadnych starań, żeby zaspokoić głód mieszkaniowy średnio i słabo zarabiających. Wielokroć wzywaliśmy rząd PO-PSL do podjęcia starań w tym zakresie – mówił Adamczyk.

Minister podkreślił, że obecnie Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o ilość mieszkań na tysiąc mieszkańców. - Jak dodał, nawet Rumunia wypada w tych statystykach lepiej. – Ten program to urzeczywistnienie naszych deklaracji. To program dla wszystkich. My nie wskazujemy czy dla młodych czy starszych – wskazywał minister Adamczyk. Jak dodawał, mimo wdrożenia programu, rząd zamierza wspierać także budownictwo społeczne czyli TBS, budownictwo komunalne oraz tych, którzy są zainteresowani rozbudową swoich domów.

Gość TV Republika zwrócił uwagę, że plany gabinetu Beaty Szydło zakładają, że program ten będzie dedykowany nie tylko dla rodzin, ale również osób samotnych, tzw. singli. Mieszkania mają być wobec tego o większym metrażu 60-70 m2, jak i mniejsze. – Jeśli Polska uplasowała na ostatnim miejscu w Europie, to my to chcemy zmienić. Chcemy doprowadzić do tego, żeby Polak miał to przekonanie i pewność, że jeśli tylko ma pracę, będzie mógł godnie żyć – przekonywał.

Program składa się z trzech filarów: budowanie tanich mieszkań na wynajem, w tym także na wynajem z możliwością wejścia w ich własność po 30 latach użytkowania, tworzenie rachunków oszczędnościowo – budowlanych (oszczędzanie na przyszłe mieszkanie) oraz wsparcie budownictwa społecznego w tym usprawnienie działalności dotychczasowych spółdzielni mieszkaniowych - mówił portalowi Fronda.pl Zbigniew Kuźmiuk. "Zasadniczą częścią programu „mieszkanie plus”, będzie budowanie mieszkań na wynajem ale także mieszkań z opcją wejścia wynajmującego w jego własność po około 30 latach użytkowania.Mieszkania w tym systemie budowane będą przez podmioty rynkowe (niewykluczone, że także przez specjalną celową spółkę Skarbu Państwa) w oparciu o specjalną linię kredytową w Banku Gospodarstwa Krajowego ale na uzbrojonych gruntach nieodpłatnie (albo za symboliczną odpłatnością) udostępnionych przez państwo (chodzi między innymi o grunty będące w dyspozycji PKP i innych spółek państwowych, Agencji Mienia Wojskowego, czy Agencji Nieruchomości Rolnych), przekazywane do Narodowego Funduszu Mieszkaniowego." - mówił Kuźmiuk.

Ciekawie do  sprawy podszedł publista Fronda.pl Tomasz Teluk, który napisał: "

Skuteczna polityka mieszkaniowa jest ważniejszym programem prorodzinnym od rozdawnictwa typu 500 +. Jak dowodzą badania, w miastach, gdzie istnieje skuteczna polityka zarządzania gruntami miejskimi, poziom dzietności i jakości życia znacznie się poprawia. Przykładem może być Wiedeń, gdzie tego typu podejście wdrażane jest już od dwóch wieków. Obecnie Polska boryka się z deficytem ok. 3,5 mln mieszkań. Młodzi ludzie uciekają z kraju, bo za pieniądze, które tu zarabiają, nie stać ich ani na własność, ani na wynajem. Mieszkanie dla każdego Polaka – o tym nie mogły marzyć pokolenia. 

Program ma ruszyć już w 2017 r. NFM będzie budował mieszkania na wynajem, gdzie czynsze ustawowe będą wahały się w przedziale 10-20 zł i mają być niższe od cen rynkowych. Ma to urealnić ceny wynajmu. Będzie też opcja własnościowa. Osoby, który przez lata będą opłacały regularnie czynsze – będą mogły stać się właścicielami mieszkania.

Zresztą program zrywa z mitem własności, którzy powoduje, że wiele rodzin wybiera spokojne, ale marne drobnomieszczańskie życie, zamiast odnajdować swoje powołanie, spełniać marzenia i żyć pełną parą. Bo czy można bardziej zredukować sens życia, niż do spłaty kredytu w banku? 

Program uruchomi także tzw. „uśpiony kapitał” czyli państwowe grunty, które dziś leżą odłogiem. Budować będą samorządy, spółki gminne i TBS-sy, zachęcane „z góry” do inwestycji. Ostatnim filarem programu są kasy oszczędnościowe. Będą one umożliwiały oszczędzanie na wymarzone mieszkanie w długim okresie.

Mieszkanie + z pewnością odniesie spory sukces. Nie nadwyręży bowiem wydatków państwa, jednocześnie dając istotny impuls gospodarce i rozwiązując fundamentalny problem społeczny – faktycznej bezdomności młodych rodzin. Podobnie, jak 500 + był politycznym szach-matem opozycji, Mieszkanie Plus to po prostu nokaut, opozycja bowiem nie ma Polakom nic do zaoferowania.

Czy stać Polaków na Program Mieszkanie Plus? Kuźmiuk nie ma złudzeń: "

Polskę musi być stać, jeśli chcemy zatrzymywać młodych ludzi w kraju, jeśli chcemy, by rodziły się dzieci. Musimy działać kompleksowo - potrzebny jest jeszcze segment związany z pracą. Sytuacja na rynku pracy również się poprawia, państwo decyduje się także na podwyższenie płacy minimalnej. Moim zdaniem sytuacja na rynku pracy będzie inna. Poza tym wsparcie dla rodzin - Program 500 plus, wsparcie na rynku mieszkaniowym i przyzwoite wynagrodzenie. Mam nadzieję, że Polacy, szczególnie ci młodzi, będą myśleć o tym, by jednak zostawać w kraju". 

SM