Jak przekonuje dzisiaj „Super Express”, w Platformie Obywatelskiej trwa wewnętrzna wojna, a politycy ugrupowania wprost mówią, że mają już dość rządów Borysa Budki i chcą Rafała Trzaskowskiego na przewodniczącego. Tylko on, w ocenie polityków PO, ma szansę uratować partię.

W Platformie Obywatelskiej wewnętrzne problemy zaogniły się po wyborach prezydenckich. Już wtedy głośno mówiło się o tym, że politycy najważniejszej partii opozycyjnej widzą swojego lidera raczej w byłym kandydacie na prezydenta niż w zaliczającym kolejne porażki Borysie Budce. Spór w szeregach PO nasilił się jeszcze bardziej po tym, jak Koalicja Obywatelska, decyzją Budki, poparła podwyższenie wynagrodzeń dla parlamentarzystów.

W rozmowie z „Super Expressem” polityk PO podkreśla, że Budka z nikim nie konsultował sprawy podwyżek:

- „To był jakiś skandal, za który musieliśmy w następnych dniach przepraszać Polaków. Sądzę, że gdyby na czele PO stał Trzaskowski, czy Schetyna, nigdy nie poszliby na taki układ z władzą w kwestii podwyżek dla polityków” – mówi poseł.

Antoni Mężydło z PO wprost przekonuje, że liderem partii powinien zostać Rafał Trzaskowski:

- „Trzeba wygrać kolejne wybory, a żeby wygrać to uważam, że możemy to zrobić tylko z Trzaskowskim, a nie z Budką, czy Schetyną. Nie wiem, czy Budka nadaje się na szefa PO… Jak mówię, najlepszy byłby Rafał. Ma znakomity wygląd, dobrze mówi i jest człowiekiem ideowym. Budka to nie była żadna zmiana, on nie jest prawdziwym szefem, choć formalnie pełni funkcję przewodniczącego. Platformę stać na zwycięstwo. I nie zwyciężymy z Budką, czy Schetyną, ale z Trzaskowskim” – stwierdził.

Inny polityk dodaje natomiast, że wciąż ostatniego słowa nie powiedział Grzegorz Schetyna, który to wciąż chciałby wrócić do władzy w partii, a za jego przywództwem tęskni wielu jej członków.

kak/se.pl