Poseł Henryka Krzywonos-Strycharska z Koalicji Obywatelskiej postanowiła dziś swoim wystąpieniem w Sejmie dorównać standardom Klaudii Jachiry. Parlamentarzystka zabrała głos ws. dopłat do dekoderów. Wyraziła obawy, że dekoderów tych rządzący będą używać do inwigilacji społeczeństwa. Jednocześnie przekonywała, że dopłaty otrzymają wyłącznie ludzie „związani z PiS”. „Zapomniałam kurde…” – mówiła z sejmowej mównicy, kiedy zapomniała o czym tak naprawdę mówi. Jej wystąpienie z pewnością zostanie zapamiętane.

Podobnie jak w innych państwach Unii Europejskiej, w Polsce wprowadzony zostanie nowy standard nadawania programów: DVB-T2/HEVC. W związku z koniecznością wymiany sprzętu, Sejm pracował dziś nad projektem ustawy, która przewiduje rekompensaty w wysokości 100 złotych dla gospodarstw domowych, które nie będą w stanie wymienić dekoderów we własnym zakresie.

W imieniu Koalicji-Obywatelskiej głos w czasie debaty zabrała poseł Henryka Krzywonos-Strycharska.

- „Moje pytanie jest proste. Proszę mi powiedzieć, co ma być w tym dekoderze jeszcze innego? Mówiłam tam z ławy pegasus i podejrzewam, że tak”

- pytała na początku swojego wystąpienia parlamentarzystka.

Później przekonywała, że dopłaty trafią tylko do ludzi „związanych z PiS”.

- „Tak zawsze jest… Może być to śmieszne, ale ja tak uważam, że w pierwszej kolejności”

- mówiła, mając rację przynajmniej w tym jednym aspekcie, że jest to śmieszne.

Na koniec stwierdziła, że pomoc finansowa to próba kupienia sobie przez PiS głosów wyborców.

- „PiS doprowadzi do tego, że będziemy płacić za wszystko i za te… Zapomniałam kurde… (głos z sali: dekodery). Dekodery! Dekodery też. Jest jeszcze dla mnie jedna furtka. Te sto złotych, które otrzymają ludzie, te pieniądze pociągają do tego, żeby na was głosować”

- podsumowała swoje historyczne wystąpienie.

kak/niezależna.pl