Paweł Kukiz w roz­mo­wie z Mo­ni­ką Olej­nik mówił o swo­jej re­ak­cji na szo­ku­ją­ce słowa szefa FBI, o ko­niecz­nych we­dług niego re­for­mach w na­szym kraju oraz tym, że w Pol­sce po­win­no się za­le­ga­li­zo­wać pro­sty­tu­cję.

- Mamy przygotowane pisma do Kongresu, do Polonii, a także do prezydenta Komorowskiego i premier Ewy Kopacz. Chcemy, żeby Stany Zjednoczone przeprosiły publicznie Polskę - mówił. Kukiz postulował wprowadzenie w USA odpowiedniego programu nauczania w szkołach, który miałby zapobiegać fałszowaniu historii i nieuprawnionych zarzutach wobec Polaków.

Gdybym był prezydentem, to nie pisałbym petycji, tylko sam wystąpiłbym do prezydenta USA z żądaniem – zaznaczył. Zaznaczył, że domaga się od USA publicznych przeprosin.

Bezpartyjny kandydat na prezydenta mówił również o reformach, które chciałby wprowadzić w Polsce i o swoich potencjalnych partnerach politycznych. - Wszyscy ci, którzy chcą zmiany ordynacji wyborczej, to są moi sojusznicy - tłumaczył, mając na myśli m.in. wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. - Ustrój w Polsce powinien być proobywatelski, a nie propartyjny - mówił. Według niego politycy nie chcą jednak zmieniać konstytucji, ponieważ "zmiana konstytucji szkodzi interesom tych klik, które łupią obywateli".

Na koniec programu Paweł Kukiz zaskoczył deklaracją dotyczącą kwestii prostytucji. - Uważam, że prostytucja powinna być zalegalizowana w Polsce - oznajmił. Według kandydata, nie byłoby wtedy możliwości manipulacji kwestiami dochodów z tego typu działalności.

Ra/Onet.pl