Komisarz europejski Günther Verhofstadt zapowiedział, że Polski nie przeprpsi. Polityk, który oskarżał Warszawę o niedemokratyczny kurs i wzywał do interwencji Brukseli, idzie w zaparte.

Tymczasem polskie media informują, że Verhofstadt został upomniany przez szefa KE Jeana-Claude'a Junckera, który nie chce zaogniać relacji z Polską. Informacja jest jednak nieoficjalna.

Verhofstadt odnióśł się na swoim profilu na Facebooku do okładki tygodnika "Wprost" oraz listu ministra Zbigniewa Ziobry. Uznał je za oburzające, a jako swój obowiązek opisał reagowanie na zmiany w Polsce. Zapewnił, że nie zrezygnuje z obranego kursu.
"To jest okładka polskiego magazynu Wprost, stwierdzająca: Ci ludzie chcą znowu kontrolować Polskę. Jak dla mnie, chcą to robić Polacy, którzy reprezentują przyszłość Polski i robią tak wychodząc na ulice by protestować przeciwko szkodliwym działaniom rządu PiS" - stwierdził Verhofstadt.

"Ta okładka jest oburzająca, tak samo jak komentarz polskiego ministra sprawiedliwości, który w tym tygodniu połączył niemiecki krytycyzm wobec ustawy medialnej polskiego rządu z nazistowską kontrolą podczas II Wojny Światowej" - dodał eurokrata.
"Nasza Unia Europejska jest wspólnotą wartości - wolności myśli i wolności wypowiedzi, pełnoprawnego Trybunału Konstytucyjnego jako części demokratycznego systemu równowagi. Jest obowiązkiem nas wszystkich, komisarzy, kanclerzy czy nie, mówic głośno, gdy jakiś rząd zagraża tym zasadom i atakuje demokratyczne instytucje. Mówiłem o decyzjach rządu Orbana na Węgrzech i nie zamierzam przepraszać za robienie tego samego odnośnie polityki polskiego rządu" - zakończył Verhofstadt.