Przypomnijmy: W Rumi pojawiły się plakaty na których widnieje posłanka PO Krystyna Kłosin ubrana w mundur SS. I podpis: "Głosowałam ZA mordowaniem chorych dzieci". Była to kolejna akcja przeciwko posłom, którzy odrzucili projekt obywatelski o zakazie aborcji eugenicznej.

Wczoraj posłanka Krystyna Kłosin wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Napisała w nim m.in. "Szkalujące plakaty rozwieszone w moim mieście (…), poniżające godność i dyskredytujące moją osobę z użyciem najgorszych atrybutów mowy nienawiści bardzo mnie dotknęły. Nie tylko jako posłankę RP, kobietę, a przede wszystkim matkę, która straciła swoje pierwsze dziecko".

I dalej: "Przez dwa lata lekarze i moja rodzina walczyli o życie naszego synka, dlatego doskonale wiem, co czuje matka, która walczy o życie swego dziecka, wiedząc, że nic już nie można zrobić. Kolejną ciążę też utraciłam. Dzięki pomocy i opiece lekarzy teraz jestem szczęśliwą matką i nawet babcią. Dlatego ten brutalny atak i bardzo brudna manipulacja tak bardzo mnie osobiście dotknęły".

Później wyjaśniła dlaczego głosowała za odrzuceniem projektu obywatelskiego: "Zawsze będę głosować za odrzuceniem projektów, które w sposób niezwykle restrykcyjny pozbawiają matkę, czy rodziców prawa do podejmowania decyzji zgodnie z własnym sumieniem. Uważam, że każda matka bądź rodzice zawsze powinni zachować prawo do decyzji o przerwaniu ciąży z powodu wskazań medycznych w przypadkach sytuacji ciężkiego uszkodzenia płodu".

No i jak tu nie protestować przeciwko posłom głosującym za mordowaniem dzieci chorych i posługujących się tak dziwna retoryką i usprawiedliwieniem?

sm/Onet