Napięcie między Prawem i Sprawiedliwością a Porozumieniem zdaje się sięgać zenitu po tym, jak Mateusz Morawiecki zadecydował o odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji wiceministra rozwoju. W związku z takim rozwojem wydarzeń na sobotę zaplanowano kongres Porozumienia. 

Oficjalny powód odwołania Korneckiej to niskie tempo prac legislacyjnych nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu. Wadomo jednak, że na odwołanie Korneckiej wpływ wywarły jej niedawne słowa krytyki pod adresem rozwiązań podatkowych zawartych w Polskim Ładzie.

Nie jest także tajemnicą duży sceptycyzm ugrupowania Jarosława Gowina wobec proponowanej w Polskim Ładzie reformy podatkowej.

Po odwołaniu Korneckiej Gowin stwierdził, że stanowi to naruszenie umowy koalicyjnej i poinformował o zwołaniu w sobotę kongresu Porozumienia.

Jak donosi Onet, reakcja Porozumienia na dymisję Korneckiej ma być "ostra".

- Niektórzy już od dawna mają spakowane kartony - powiedział Onetowi anonimowy polityk Porozumienia.

Ponadto z informacji Onetu wynika, że kilku posłów Porozumienia otrzymało oferty od PiS. Czy były skuteczne - o tym będzie można się przekonać w sobotę.

Porozumienie liczy grupę posłów, od których zależy większość parlamentarna Zjednoczonej Prawicy.

jkg/onet