TVN wypuścił właśnie nowy materiał, z którego ma rzekomo wynikać, że do ochrony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego może być wykorzystywanych jednocześnie nawet 18 policjantów. TVNowi wtórują oczywiście niektórzy politycy Koalicji Obywatelskiej i mówią nawet o 30 funkcjonariuszach, jak np. poseł Czesław Mroczek. Odniósł się do tego ostro i w swoim stylu redaktor Rafał Ziemkiewicz.

Na portalu TVN możemy przeczytać:

- Bliskiej okolicy willi Jarosława Kaczyńskiego pilnuje czterech policjantów w mundurach, których dodatkowo wspiera dwóch „tajniaków” - ustalił tvn24.pl. Funkcjonariusze zmieniają się co osiem godzin, co oznacza, że w trakcie doby zaangażowanych bywa nawet 18 funkcjonariuszy. Dotarliśmy do dokumentu, na podstawie którego policja chroni okolicę domu prezesa PiS

Ziemkiewicz na swoim profilu na Twitterze napisał:

- Przysyłają bandę agresywnych debili pod dom Jaro żeby przyszła policja żeby robić z tego hejt że Jaro jest chroniony przez policję. Taki jest poziom ludzi, którzy kiedyś rządzili Polską i chcieliby żebyśmy im pozwolili znowu.

Oraz:

- Przeklęci durnie z okolic PO znowu szczują na ochronę polityków, jakby był to jakaś bizantyjski przepych, a nie konieczność. Właśnie przez to ich szczucie P Adamowicz (wtedy wróg PO) nie miał ochrony i psychol mógł go zarżnąć z taką łatwością. Niestety, nie dotarło nic a nic!

Trudno w tej sprawie domówić racji redaktorowi Ziemkiewiczowi.


mp/twitter/tvn24.pl/pap