Były wicepremier Roman Giertych stwierdził, że wyrok sądu był zbyt łagodny dla działacza społecznego, Jana Śpiewaka. "Powinien przez rok sprzątać ulice!"-stwierdził prawnik.

W ubiegły piątek Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uprawomocnił wyrok w sprawie aktywisty. Jan Śpiewak został skazany na podstawie art. 212 Kodeksu karnego za zniesławienie prawniczki Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Działacz społeczny ma zapłacić 5 tys. zł grzywny oraz 10 tys. zł nawiązki.

W październiku 2017 r. Śpiewak napisał za pośrednictwem Twittera: „Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na Ochocie”. Chodzi o kamienicę przy ul. Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 r. Sąd ocenił wypowiedź Śpiewaka w mediach społecznościowych jako działanie zamierzone, mające poniżyć prawniczkę w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu adwokata. Warto zaznaczyć, że Sąd utajnił uzasadnienie wyroku.

Dla rządzących aktywista miejski stał się przykładem potwierdzającym konieczność reformy polskiego sądownictwa. Innego zdania są politycy i sympatycy opozycji, Histerycznie zareagowała na przykład "Gazeta Wyborcza". Swoje trzy grosze wtrącił również Roman Giertych, niegdyś polityk, dziś- adwokat, który chętnie broni m.in. polityków opozycji, którym prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne. 

"Po przeczytaniu akt postępowania pana Śpiewaka ujawnionych przez GW jestem oburzony wyrokiem sądu. Za tak bezczelne, uporczywe i podłe zniesławianie pan Śpiewak przez rok powinien sprzątać ulice Warszawy. Sąd był dla niego wyjątkowo łagodny"-napisał na Twitterze Roman Giertych.

 

yenn/Twitter, Fronda.pl