Kidawa-Błońska wypowiedziała się ostatnio na temat imigrantów. Powiedziała:

– Ważne jest wzmocnienie Włoch i Grecji, żeby pomóc tym krajom zatrzymać migrantów. Ale co najważniejsze, ja chciałam przypomnieć, że my w tej chwili w Polsce, za rządów Prawa i Sprawiedliwości, prawie 19 tys. ludzi przyjechało i jest w naszym kraju. Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł. A z tego co wiem nasze granice nie są odpowiednio zabezpieczone, bo to co się dzieje w tej chwili jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy

Nurowska na Facebooku skomentowała to następująco:

- Jeśli Małgorzata Kidawa-Błońska naprawdę coś takiego powiedziała, to dla mnie przestaje się liczyć, jako człowiek i kandydatka na prezydenta mojego kraju

I dodała:

- Ja nie zagłosuję, bo to tak, jakbym tym nieszczęśliwym ludziom splunęła w twarz

Kidawie-Błońskiej pewnie ktoś podpowiedział, żeby zdobywać elektorat, który w Polsce jest przeciwny polityce kwotowej Unii Europejskiej oraz innym pomysłom głównie Niemiec i Francji w sprawie imigrantów. Jak można się domyślać, za kilka dni – podobnie jak kiedyś Grzegorz Schetyna – wypowie się całkowicie przeciwnie mając nadzieję na głosy takiego elektoratu jak Nurowska.

Takie to już jest to schizofreniczne podejście do polityki w obozie tak zwanej opozycji.

 

mp/facebook/fronda.pl