"Nie jestem od dyplomatycznej mowy, jestem businesswoman, która służy na rzecz swojego kraju. Jeśli mi się nie uda, wracam do kraju, mogę jechać na plażę"- miała powiedzieć ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher podczas zeszłotygodniowej wizyty w Sejmie. 

Mosbacher przypatrywała się obradom, spotkała się również z członkami zespołu parlamentarnego Polska-Stany Zjednoczone. Jej kolejne wypowiedzi ujawniła Agencja Informacyjna Polska Press. 

"Czy będzie jakiś procedowany projekt, co do którego państwo myślicie, że należy się zainteresować, czy też coś może nas niepokoić?"- pytala ambasador w rozmowie z posłami. Największe emocje wzbudziła jednak wypowiedź na temat wolności mediów i teg, że "to się może wszystko posypać". 

"Powinniście mieć świadomość, że jedna rzecz, co do której Kongres amerykański się zgadza zarówno demokraci, jak i republikanie, to jest wolność prasy. I nie mogę tego mocniej wyrazić. W tej chwili kongres w USA jest bardzo pozytywnie nastawiony do Polski. I demokraci i republikanie bardzo chętnie pomagają Polsce, bo wiedzą, że Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem. Ale, to się może wszystko posypać, jeśli chodzi o wolność prasy, to tu wszystko jest czarno-białe w USA. I mówię to państwu, bo słyszę o tym ciągle"- powiedziała dyplomatka. Ujawnione dziś przez Polska Press fragmenty rozmowy to m.in. deklaracje, że Mosbacher czuje się nie tyle dyplomatką, która ma wygłaszać "dyplomatyczne mowy", co raczej "businesswoman, która służy na rzecz swojego kraju".

"Jeśli mi się nie uda, wracam do kraju, mogę jechać na plażę"- miała zadeklarować ambasador. Mosbacher, wg Agencji Informacyjnej Polska Press, poruszyła również sprawę gospodarki i bezpieczeństwa. Jak tłumaczyła, Stanom Zjednoczonym zależy, aby Polska nie była uzależniona energetycznie od Rosji i mogła dywersyfikować swoje źródła energii. 

"USA są zaangażowane w to, by zrobić wszystko, co można zrobić, aby odpierać rosyjską agresję"- zapewniła. Parlamentarzyści mogli również usłyszeć od ambasador porady na temat wizerunku naszego kraju na arenie międzynarodowej. 

"Większość Amerykanów myśli, że jesteście krajem rolniczym. Nie zdawałam sobie sprawy, jak nowoczesna jest Polska. To imponujące. Musicie w potężny sposób opowiedzieć swoja historię. To byłaby mądra inwestycja"- stwierdziła. 

yenn/Polska The Times, Fronda.pl