Niestety, ale nie zastosowano się do politycznego testamentu Churchilla i mamy efekty. Niemcy nie zbombardowane od ponad 70 lat, zgotowały Europie kolejne nieszczęście. Kolejne nieszczęście całego kontynentu z winy Niemiec. I nie ma znaczenia, że tym razem to z dobrego serca. Bo dobrym sercem nie jest już nacisk, groźby i szantaż, aby Niemcy mogły swym "szczęściem" ubogacić także tych, którzy tego sobie nie życzą.

A tak, zbombardowano by największe ośrodki niemieckiej głupoty czyli władzy, rozparcelowałyby się na strefy okupacyjne między pozostałe 27 państw i mielibyśmy spokój, harmonię, rozwój, dobrobyt. A tak mamy krwawe zamachy, gwałty, rabunki, bezprawie.

Mniejsza o wielkie sprawy. Dzisiaj wyczytałem, że niejaki poseł Harald Wienberg z partii ( no jakże by inaczej!) lewackiej Die Linke, był tym, który zatrzymał deportację zamachowca Mohameda D. z Ansbach. Jest nadal z tego powodu niesłychanie dumny i decyzji nie żałuje. Żałuje nieco ofiar, ale bez przesady...

Oprócz wielkich i głośnych zamachów, amoków z siekerami i pistoletami, ubogacają Niemcom życie przybysze, witani na dworcach kwiatami , na najróżniejsze sposoby. A to gwałcąc tysiące Niemek na Sylwestra. A co? Jak szaleć na Sylwka, to szaleć. Witani kwiatami są tak zdesperowani aby se pociupciać, że kompletnie im wszystko jedno kogo, co i gdzie. Wczoraj 79letnia Niemka została zgwałcona przez witanego kwiatami, na cmentarzu. Gwałt odbywał się aż do chwili, gdy dzielnego acz strasznie napalonego i zdesperowanego Erytreja, witanego kwiatami, siłą ściągnęła ze starszej pani przybyła na miejsce gwałtu, czyli na cmentarz - policja. Zapewne jakaś posłanka Die Linke będzie domagać się stanowczej odpowiedzi od policji, czy biedny i pokrzywdzony, witany kwiatami zdążył doznać orgazmu, czy wraże policmajstry taktownie nie poczekały na satysfakcję witanego kwiatami...

Obleśnego ubogacania doznają masowo młodziutkie Niemki na pływalniach. W dawnych czasach, młode dziewczątka przychodziły na pływalnię aby sobie popływać, pochlapać się z koleżankami i kolegami, poganiać w berka. Teraz dzięki ubogaceniu przez witanych kwiatami, pływalnie są wylęgarnią zboków witanych kwiatami ( w ich "cywilizacji" ośmiolatka, to już dorosła kobieta, pozbawiona oczywiście wszelkich ludzkich praw). Ot, szkoła życia dla dziewczątek,które ich czeka wkrótce dzięki zapobiegliwej szalonej Merkel, szkoła ubogacania przez witanych kwiatami...

Ale są i pozytywy niemieckiej machiny sprawiedliwości. Po ośmiu miesiącach od masowych gwałtów na Niemkach, przez witanych kwiatami, sądy dokonały prawdziwej prawnej masakry sprawców gwałtów na ponad 1500 Niemkach. Okazało się, że gwałtów dokonało dwóch witanych kwiatami. Sądy nie miały litości dla mentalnych potomków Armii Czerwonej i skazały delikwentów na drakońskie kary po rok więzienia w zawiasach na trzy. Obawiam się, że surowość kar, może przyczynić się do stresu u delikwentów witanych kwiatami i mogą wpaść w niespodziewany, acz długo planowany amok, dnia pewnego o świcie...

Ale poważnie mówiąc, są jeszcze Niemcy nie ogłupiali do cna. Niektórzy się budzą z letargu. Może warto z bomabardowaniem Berlina się jeszcze trochę wstrzymać. Oto berlinski senator Frank Henkel z partii szalonej Merkel powiedział (jak bym siebie czytał) :

"Zwykła ludzka uczciwość wymaga, by jasno powiedzieć, że w Würzburgu, Reutlingen i Ansbachu doszło do ohydnych zbrodni, popełnionych przez uchodźców. Zbrodnie te zostały popełnione w najbardziej okrutny sposób, za pomocą siekier, maczet i materiałów wybuchowych. Nie łudźmy się: ściągnęliśmy sobie do kraju całkowicie zdziczałych ludzi, zdolnych do popełnienia najbardziej barbarzyńskich zbrodni, które wcześniej nie należały do naszej codzienności. Trzeba to jasno powiedzieć, bez tabu. Ta zwykła ludzka uczciwość wymaga także, byśmy ofensywnie podchodzili do tematu islamizmu. Inaczej polityka zostanie odebrana jako oderwana od rzeczywistości
Jest całkowicie zrozumiałe, że wielu ludzi (w Niemczech-red.) się boi. Musimy obchodzić się z tym strachem w sposób spokojny ale także uczciwy"

Dobrze i uczciwie powiedziane. Pozostaje tylko jedna kwestia. Czy dla Niemiec ( a co za tym idzie, dla całej Unii) nie jest juz za późno. Czy da się Niemcom odzyskac swój kraj od bliskowschodniej, pakistańsko-afgańskiej i afrykańskiej dziczy...