Na początku stycznia Komisja Europejska ogłosi, że odbiera Polsce 5 miliardów złotych. To wina zaniedbań i niegospodarności rządu Ewy Kopacz. Taki spadek otrzymuje nowy rząd PiS po swoich poprzednikach.

Zacytowany przez „Dziennik” Marcel Klinowski, szef zespołu ds. transportu Stowarzyszenia Republikanie, szacuje, że zagrożonych jest ponad 5 mld zł. Według gazety eurodeputowany PiS Tomasz Poręba zwrócił się w interpelacji do KE o informację ile środków Polska wykorzystała na inwestycje kolejowe. I dostał odpowiedź, że mimo zgody na przekierowanie części pieniędzy na warszawskie metro i zakup taboru dla samorządów, do września wykorzystano 61 procent tych środków. "Taka informacja z Brukseli to nóż w plecy dla odchodzącej ekipy. Z tej perspektywy zapewnianie, że nie stracimy ani euro, było robieniem opinii publicznej w balona" - powiedział „Dziennikowi” Adrian Furgalski z Zarządu Doradców Gospodarczych TOR.

mod/dziennik.pl