Jak już dzisiaj informowaliśmy, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła dziś sędziego Pawła Juszczyszyna. Obniżono również o 40 proc. jego wynagrodzenie na czas trwania zawieszenia. Sam zainteresowany nie ma jednak zamiaru dostosować się do decyzji, która zapadła w II instancji.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki wyjaśniał dziś:
„Pan sędzia (Paweł Juszczyszyn) ma prawo przyjść do sądu. Ale nie będzie miał możliwości wykorzystania sali rozpraw jako sędzia”.
Podkreślał też, że nikt sędziemu Juszczyszynowi nie wyda akt sprawy i nie będzie on miał dostępu do systemu informatycznego ani możliwości uruchomienia systemu nagrywania rozpraw.
Tymczasem sam sędzia Paweł Juszczyszyn na Facebooku stwierdził:
„Proszę Państwa,
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego. (wyrok SN z 5.12.2019 r., III PO 7/18, por. uchwałę składu połączonych Izb SN: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 23.01.2020 r.)”.
Dodał, że już jutro, 5 lutego o godzinie 11:45 ma zamiar przystąpić w Sądzie Okręgowym w Olsztynie do:
„[…] do rozpoznania w składzie trzech sędziów sprawy odwoławczej przydzielonej do mojego referatu”.
dam/PAP,Facebook