Jak informuje Telewizja Trwam, premier Mateusz Morawiecki przebywający obecnie z dwudniową wizytą w Brukseli, najprawdopodobniej nie zawetuje propozycji wprowadzenia w Unii Europejskiej neutralności klimatycznej do 2050 r. 

Jeżeli plany Brukseli wejdą w życie, będzie się to wiązać z likwidacją polskich kopalń, elektrowni węglowych, a także przemysłu ciężkiego. Również możliwość wykorzystania gazu ziemnego może stanąć pod znakiem zapytania. 

Szef Rady Europejskiej, Charles Michel liczy na porozumienie wszystkich państw członkowskich UE w tej kwestii. 

"Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie. Neutralność klimatu jest bardzo ważnym celem"-mówił dziś w rozmowie z dziennikarzami polityk. Unia chce osiągnąć neutralność klimatyczną już w ciągu najbliższych 30 lat. Do sprawy odniósł się m.in. Pawel Sałek, doradca prezydenta RP ds. polityki klimatycznej i ochrony środowiska. 

"Te dokumenty, które są dyskutowane w Unii Europejskiej powinny się nazywać polityką dekarbonizacji, a nie polityką neutralności klimatycznej. Dlatego, że tam chodzi o pozbycie się paliw kopalnych ze sposobu wytwarzania energii"-stwierdził w rozmowie z Telewizją Trwam. 

Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał przed szczytem mocne i jednoznaczne argumenty ze strony Polski. 

"Nie możemy zgodzić się na taki model transformacji gospodarczej, aby polskie społeczeństwo na tym ucierpiało"-tłumaczył. Strona polska zabiega również o zróżnicowanie tempa dochodzenia do neutralności dla poszczególnych państw. Rząd Morawieckiego liczy ponadto na środki z tzw. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej.

"Koszt transformacji energetycznej w Polsce jest o wiele wyższy niż w wielu krajach, które miały dużo więcej szczęścia od nas w ostatnich kilkudziesięciu latach i oparły swoje systemy energetyczne o zupełnie inne źródła energii-podkreślał szef polskiego rządu. 

Planom Brukseli sprzeciwia się NSZZ "Solidarność". 

"Koszt transformacji energetycznej polskiej gospodarki to jest kwota od 500 do 700 mld euro, a więc niewyobrażalne środki, których Polska nie ma i nie jest w stanie wyasygnować, aby dostosować się do oczekiwań Unii Europejskiej" – podkreślił rzecznik związku, Marek Lewandowski. Związkowcy apelują do premiera, aby nie zgodził się na plany Unii.

"Hutnictwo ma dzisiaj ogromny problemy. Coraz więcej płacimy za prąd czego głównym powodem są opłaty emisyjne, które rosną w sposób niekontrolowany"-wskazywał Lewandowski. Zdaniem rzecznika NSZZ "Solidarność", model "zero emisyjności" będzie zgubą dla naszego kraju, więc rząd "absolutnie nie może się zgodzić" na to rozwiązanie.

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl