- Jesteśmy świadomi zaniepokojenia związanego z serialem „Iwan Groźny z Treblinki” i pilnie przyglądamy się sprawie - oświadczył rzecznik Netflixa w odpowiedzi na list premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie ukazanych w produkcji antypolskich manipulacji historycznych.

 

Poniedziałkowe wydanie dziennika "Washington Post" przywołuje słowa rzecznika. Szef polskiego rządu napisał list do szefa Netflixa. Chodzi o manipulacje historyczną w serialu „Iwan Groźny z Treblinki”. 

- Być może dla ich twórców to mało znaczące pomyłki, ale są bardzo krzywdzące dla Polski i naszym zadaniem jest stanowczo zareagować. Mam nadzieję, że moje argumenty spotkają się ze zrozumieniem osób zarządzających Netflixem — napisał w liście premier Mateusz Morawiecki

 

Netflix w dokumencie pt. „Iwan Groźny z Treblinki” zamieścił niemieckie obozy śmierci na mapie obecnej Polski. Sprawę nagłośnił dziennikarz "Faktu" Dariusz Grzędziński, który zauważył, że w filmie dochodzi do znacznej manipulacji w sprawie niemieckich obozów koncentracyjnych na terenie okupowanej Polski.

bz/fronda.pl/PAP