Patriotyczna młodzież – trudno się temu dziwić – chętnie słucha neoendeckich ideologów. Ich radykalny, antyestabilishmentowy język, przyciąga młodych ludzi jak magnes. W rzeczywistości wszystko, co proponują młodzieży ludzie z tych środowisk, jest w ostatecznym rozrachunku obłudne: bo antypolskie.

Neoendecja nie chce służyć niepodległej Polsce, bo właściwego suwerena upatruje w Rosji. Czy robi to ze zdradzieckiego wyrachowania, czy też z pełnego dobrych chęci zaślepienia: nie oceniamy. Fakty są jednak faktami: kierunek wytyczany przez neoendecję to kierunek na Moskwę.

Prawdę o neoendekach pokazują ich liczne wypowiedzi na temat Polski, Rosji i Ukrainy. Przypominamy kilka z nich, by przestrzec prawdziwych patriotów przed fałszywą i zgubną drogą. Oto one!

Janusz Korwin-Mikke – wolnościowy piewca wroga wolności Putina

„W sprawie Krymu [scil. Władimir Putin] postąpił słusznie, osiągnął sukces – i najwyraźniej uznał, że może teraz wyciągnąć jakieś dodatkowe korzyści (…).To nie nasza wojna. Domagamy się ogłoszenia désintéressement i prowadzenia polityki ścisłej neutralności”[1]. To oświadczenie Korwin-Mikkego jest już swoistym klasykiem, który obnaża jego prorosyjskość.

Dodajmy do tego zaklęcia, jakoby „95% głosujących chciało przyłączenia do Federacji Rosyjskiej” – tak, pod groźbą bezpośredniej inwazji, pod lufami karabinów! Tego Korwin-Mikke, samozwańczy mistrz logiki, nie widzi.

A malezyjski samolot? W pierwszym odruchu, w rozmowie z „Onetem”, Korwin-Mikke stwierdza, że każdy, kto oskarża o zestrzelenie tegoż samolotu „Rosjan albo separatystów ma nie po kolei w głowie”. Na jakiej podstawie? Może na podstawie sporządzanych na szybko notatek FSB?

Trudno się dziwić takim przedziwnym ocenom w jego wydaniu. Przecież ten sam polityk twierdzi, że upadająca rosyjska gospodarka charakteryzuje się „dynamiką rozwoju” i jest dzięki temu świetnym partnerem handlowym dla Polski[2]. Rzeczywiście! Ten świetny jakoby partner tylko czeka, by nałożyć na Polaków embargo czy sankcję i w ten sposób nas osłabić. Ale o tym Korwin-Mikke już milczy!

Co tu zresztą dużo mówić. Korwin-Mikke niecałe dwa tygodnie temu napisał jasno i otwarcie, że woli reżim Władimira Putina od demokratyzacji Rosji! A oto stosowny cytat:

„ Dziś wolę reżym JE Włodzimierza Putina od demokracji - bo gdyby w Rosji panowała obecnie demokracja, to wojska rosyjskie zajęłyby już dawno całą Ukrainę - bo taka jest chęć znaczniej większości Rosjan.
Rosjanom lepiej jest pod okupacją obecnego państwa - bo podatki znacznie mniejsze, niż w UE, bo dzięki temu bogactwo Rosjan wyraźnie rośnie, bo w Rosji nie ma parad tych (tfu!) "gejów", bo w Rosji rozwydrzone babsztyle wydzierające się półnago w cerkwi pakuje się na dwa lata do obozów (...i po pół roku wypuszcza)...
Oczywiście, że obecny reżym rosyjski nie jest moim ideałem. Ale jest znacznie lepszy od tego, który chcieliby w Rosji zaprowadzić towarzysze komisarze z UE![3]

A więc to tak. Korwin-Mikke popiera reżim, który jest odpowiedzialny za przelewanie krwi niewinnych Ukraińców. Popiera reżim, który w całkowicie otwarty sposób zagraża bezpieczeństwu Polski! I to jest człowiek, który ma być patriotą?!

A przy tym wszystkim Korwin-Mikke cały czas twierdzi, że popiera niepodległość Ukrainy, bo dzięki temu Polska jest daleko od Rosji. Czy w obliczu innych wypowiedzi: można w to wierzyć?

Ruch Narodowy – ideologiczna kontynuacja TPPR

„To zależy co kto pod tym rozumie. Jeśli kontynuację polityki Lecha Kaczyńskiego, czyli rezygnacji z polskich interesów tylko po to, by za wszelką cenę zyskać krótkotrwałą sympatię rządów niektórych państw pomiędzy Polską a Rosją, jeśli pod hasłem międzymorza miałoby się realizować romantyczne wizje nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością - to nie. Obóz giedroyciowski sprowadził naszą politykę wschodnią do walki z Rosją, czyniąc z tego quasi-religijny zabobon, któremu podporządkowano wszystkie nasze interesy” – stwierdził Robert Winnicki o polityce tzw. Międzymorza.

Innym razem uznał jednak, że Polska musi budować silną pozycję w Europie Środkowej, bo na NATO jakoby nie ma już co liczyć[4].

Winnicki stwierdził też, że największym zagrożeniem dla Polski nie jest Rosja, ale rozkład kulturowy – zupełnie, jakby oba zagrożenia, mając inną naturę, nie były równie poważne[5]!

Dodajmy do tego Sylwestra Chruszcza, który publicznie popierał aneksję Krymu[6]. Należy też wspomnieć o zaangażowaniu „narodowców” w inicjatywę oderwania Śląska od Polski. W tym roku Młodzież Wszechpolska była obecna na Marszu Autonomii, gdzie u boku Jerzego Gorzelika domagała się poluzowania więzów tego województwa z Warszawą – oczywiście, rzekomo odcinając się od separatyzmu.

Działacze Ruchu Narodowego sprzeciwiali się też obecności ukraińskich studentów w Polsce. „W sposób korupcyjny nabywają Kartę Polaka, korzystają ze środków publicznych, a tak naprawdę nie wykonują interesu publicznego. Kpią z historii Polski, gloryfikują morderców Polaków z UON-UPA. Takich studentów tutaj nie chcemy. Chcemy takich, którzy szanują Polskę, naszą historię i kulturę” – mówili w październiku[7].

Michalkiewicza świat na opak

W przypadku Stanisława Michalkiewicza trudno o krótkie, wymowne cytaty. Nie będąc politykiem, lecz publicystą, Michalkiewicz przemyca prorosyjską propagandę raczej w fałszywym obrazie świata, jaki proponuje czytelnikom, aniżeli w prostych i jasnych wypowiedziach. Nie znajdziemy więc u niego wyraźnych pochwał Putina, za to nieustanne utyskiwanie na rzekomy spisek amerykańsko-żydowski, który, we współpracy z całością niemal polskich polityków, ma pchać Polskę do zguby. A o to kilka stosownych cytatów! (z góry przepraszamy za ich zbytnią długość, jednak wymaga tego rozwlekły styl Michalkiewicza):

„Piotr Poroszenko z błogosławieństwem Stanów Zjednoczonych obstalował sobie polityczny przewrót i załatwił stanowisko prezydenta” a „przewrót ten zmierzał do wyłuskania Ukrainy z rosyjskiej strefy wpływów”. „Polityczny przewrót został kupiony za cenę wyższą niż kwota wyłożona nie tylko przez „głównego sponsora Majdanu” i jego protektorów – bo za cenę faktycznego rozbioru Ukrainy”  - pisał w felietonie „Sojusznik naszych sojuszników” dla portalu narodowcy.net.

„Prezydent Bush najwyraźniej nie był w swoim przekonaniu odosobniony, bo podobne nadzieje muszą ożywiać również „judeochrześcijan”, tworzących w naszym nieszczęśliwym kraju ważne ogniwo Stronnictwa Amerykańsko -Żydowskiego, szykującego się właśnie do rozstawienia po kątach tubylczej sceny politycznej. Jeśli tedy wojna o pokój nie wybuchnie do września, to będziemy świadkami ograniczania, wypierania, a nawet likwidacji wpływów Stronnictwa Pruskiego, nie mówiąc o Stronnictwie Ruskim, które - sądząc po buńczucznym przemówieniu pana prezydenta Komorowskiego - jest w trakcie przewerbowywania” – pisał z kolei w tekście „Kurde balans” dla „Najwyższego Czasu!”.

Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej Michalkiewicz uważa za „Anschluß”, bo, jak twierdzi, Unia jest tylko narzędziem przeprowadzania „drugiej fazy rewolucji komunistycznej”[8].

Ci straszliwi Żydzi…

Czy w tej „rewolucji” wiodącą rolę mają odgrywać Żydzi, Michalkiewcz nam nie mówi. Bo przy całej swojej wrogości wobec Izraela i Stanów Zjednoczonych wykładanie meandrów żydowsko-amerykańskiego spisku pozostawia innym: zwłaszcza Grzegorzowi Braunowi, który, od Apokalipsy św. Jana i pobożnych zaklęć wychodząc, kończy na wizji Europy środkowej gniecionej żydowskim butem zainstalowanym tu przez Waszyngton.

Tak Braun raczył się wypowiedzieć 16 sierpnia w Mielcu, wygłaszając wykład zatytułowany „Czy nadchodzi wojna i czy powinniśmy na nią iść?”. Nie dość, że tłumaczył ukraiński konflikt próbą stworzenia dla Izraela zastępczej enklawy w Europie, gdzie mógłby umieścić swoją broń atomową, to wykładał jeszcze obszernie, jak bardzo Żydzi gardzą Polakami, na przykładzie jednego jedynego oficera.

Zostawmy jednak szczegóły jego koncepcji, bo, po prawdzie, strawić je mogą chyba tylko funkcjonariusze z Moskwy, sprawdzając, jakie postępy czyni nad Wisłą urabianie opinii społecznej w odpowiednim kierunku.

Droga na wschód – droga ku niewoli

I tak, drodzy Państwo, wygląda neoendecka wersja patriotyzmu. A przecież wyżej opisani to tylko drobna część całości prorosyjskich polityków, publicystów i działaczy! Nie wspomnieliśmy ani słowem o antypolskich quasi-historycznych dywagacjach Rafała Ziemkiewicz i jego kliki; o prorosyjskich portalach prawy.pl, narodowcy.net, kresy.pl, xportal.pl; nie mówiliśmy o środowiskach wokół konserwatyzm.pl, Najwyższego Czasu! i Myśli Polskiej; przemilczeliśmy takie persony jak Mateusz Piskorski czy członkowie rozmaitych radykalnych łże-prawicowych ugrupowań… A gdyby dołożyć do tego jeszcze podejrzane środowiska katolików wpatrzonych w Putina niczym w świętego, szerokie środowiska lewicy i centrum – wymieniać można bez końca!

Strzeżmy się wszystkich tych, którzy każą nam widzieć interes Polski na wschodzie. Komukolwiek służą - czy obcym siłom, czy po prostu własnym błędnym ideom - pchają nas prostą drogą do zniewolenia. Nie możemy dać się nabrać, bo to oznacza jedno: konieczność nowej walki z Moskwą o wolność, którą chcą nam odebrać. Neoendeckie marsze mogą zaczynać się przy rondzie im. Dmowskiego - ale dobrze wiemy, że tak naprawdę kończą się dopiero aktem hołdu na Kremlu. 

tag,bjad



[1] http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/oswiadczenie_ws_sytuacji_na_ukrainie/2177

[2] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/korwin-mikke-dla-rosyjskiej-agencji-aneksja-krymu-zupelnie-naturalna,433432.html

[3] http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/odnosnie_wpisu_sprzed_22_godzin__o_rosyjskim_memoriale/2489

[4] [9] http://prawy.pl/felieton/3342-robert-winnicki-bole-politycznych-prorokow

[5] [8] http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/robert-winnicki-nasz-wywiad-rosja-bauman-media.html

[6] [10] http://niezalezna.pl/52583-kandydat-ruchu-narodowego-do-europarlamentu-popiera-rosyjska-okupacje-ukrainy

[7] http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,16831271,Narodowcy__Nie_chcemy_w_Polsce_ukrainskich_studentow_.html

[8] http://www.fronda.pl/a/moskwa-chce-uwiesc-mlodych-patriotow,40124.html?part=3