Pół biedy, gdy chcesz odmrozić sobie uszy na złość babci. Gorzej, gdy "na złość Jarosławowi Kaczyńskiemu" nawołujesz pewną liczbę ludzi do tego, aby zgubili swoje dusze. Tak jak zrobił to ostatnio Szymon Hołownia na łamach "Tygodnika Powszechnego". 

„Niech jak najszybciej opustoszeją te kościoły, w których Pan Jezus jest członkiem PiS-u, w których szczuje się heteroseksualistów na gejów. Niech jednak frekwencyjnego (i finansowego) wiatru w żagle dostaną te wspólnoty, w których głosi się nadzieję, nie strach, nie butę, nie jakieś wizje świata wzięte prosto z Marsa”- napisał "katolicki" publicysta w swoim komentarzu. 

W ten sposób Hołownia odniósł się do komunikatu po zebraniu Rady Biskupów Diecezjalnych. Hierarchowie wyrazili w oświadczeniu solidarność z abp. Markiem Jędraszewskim. Duchowni podkreślili ponadto, że modlili się za pierwsze ofiary ideologii LGBT. 

 „Jeśli komuś wydawało się, że byliśmy już na dnie niemądrych wypowiedzi polskich biskupów – parę dni temu mógł usłyszeć pukanie od spodu w to dno (...) Każdy z nas z pewnością widział te hordy osób homoseksualnych i transpłciowych atakujących piesze pielgrzymki, upuszczających krew pochwyconym niecnie ministrantom i rozbijających zebrania Kół Żywego Różańca”-drwił, najwyraźniej nie pamiętając o serii profanacji na "Paradach Równości", o "tęczowej Matce Boskiej", "procesjach" z macicą czy bluźnierczej "mszy świętej". 

„Jak będzie można po tym, na Bożym sądzie, spojrzeć w twarz 170 tysiącom chrześcijan, którzy każdego roku na świecie tracą życie ze względu na Chrystusa, podczas gdy w Polsce jedynym prześladowaniem, jakie może dotknąć katolika, jest ukłucie w sercu, gdy ktoś pomaże coś po świętej ikonie?"-relatywizował dziennikarz. Zdaniem Szymona Hołowni, polski Episkopat doprowadzi do upadku Kościoła instytucjonalnego. Następnie podzielił się dość ciekawą refleksją. Publicysta wspomniał, że wielu jego znajomych postanowiło zaprzestać składania ofiar na tacę, w proteście przeciwko postawie biskupów. W ocenie dziennikarza, to nie wystarczy. 

 „Niech jak najszybciej opustoszeją te kościoły, w których Pan Jezus jest członkiem PiS-u, w których szczuje się heteroseksualistów na gejów. Niech jednak frekwencyjnego (i finansowego) wiatru w żagle dostaną te wspólnoty, w których głosi się nadzieję, nie strach, nie butę, nie jakieś wizje świata wzięte prosto z Marsa”-napisał. 

Pytanie, czy redaktor Hołownia zdaje sobie sprawę, że bojkot Kościoła nie zaszkodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale duszom osób, które podejmą taką decyzję, najprawdopodobniej tak. 

Po ostatnich wypowiedziach Szymona Hołowni warto pomodlić się w jego intencji. 

yenn/Tygodnik Powszechny, Fronda.pl