Wczoraj Rafał Trzaskowski zaliczył serię szokujących wtop, kiedy odpowiadał na pytania dotyczące jego stosunku do zmiany wieku emerytalnego w Polsce. Najpierw utrzymywał, że przed czterema laty wcale nie był posłem. Potem zaś stwierdził, że nie przypomina sobie głosowania w tej sprawie. Z błędy wyprowadzili go sztabowcy, internauci, a załamania nie kryła dziennikarka Onetu. Dziś do wypowiedzi Trzaskowskiego ostro odniósł się premier Mateusz Morawiecki.
Dziś w Gdańsku szef polskiego rządu stwierdził między innymi:
„Wiemy, że kampania rządzi się swoimi prawami, ale są momenty kiedy trzeba powiedzieć: dość. Dość manipulacji, przeinaczania faktów”.
Dodał, że w 2012 roku rząd PO podniósł wbrew woli Polaków wiek emerytalny. Podkreślił też:
„Jest taki moment, kiedy trzeba powiedzieć: dość. Nie można tak przeinaczać faktów. Te fakty przemawiają za nimi i prezydentem Dudą”.
Zaznaczył też, że to wiarygodność musi być podstawą polityki, a rząd PiS obronił kilka milionów miejsc pracy.
„Gdzie jest prawda? Po stronie tych, którzy bronią miejsc pracy, czy po stronie tych, podczas rządów których było 2 mln bezrobotnych?”
- pytał Morawiecki.
dam/dorzeczy.pl,Fronda.pl