Premier Mateusz Morawiecki gościł dziś w programie Bogdana Rymanowskiego na antenie Polsat News. Prowadzący pytał m.in. o stanowisko ministra sportu. 

Ponieważ Morawiecki spotkał się dziś rano z Łukaszem Piszczkiem, który rozstaje się z reprezentacją Polski, Bogdan Rymanowski zapytał:

"A może Łukasz Piszczek ministrem sportu?"

Premiera rozśmieszyło to pytanie.

"Z tego, co mówił, chce jeszcze grać w Borussii Dortmund. Nie będzie łatwo pogodzić te dwa stanowiska"-odpowiedział szef polskiego rządu, deklarując, że ma paru kandydatów na ministra sportu, jednak decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. 

"Rozmawiamy z tymi kandydatami i kandydatkami, bo jest tam również kobieta. Jakiś czas nam to jeszcze zajmie. Rozmów było wiele, ale ciężko mówić, że ktoś zrezygnował"-powiedział polityk. Dziennikarz zapytał Mateusza Morawieckiego także o wczorajsze exposé i odbiór wystąpienia przez opozycję. Rymanowski porównał expose do meczu Polska-Słowenia. Co zdaniem premiera było trudniejsze?

"Z ogromna przyjemnością obejrzałem, jak chłopaki wczoraj walczyli, bardzo twarde charaktery. Jak mawiał Kazimierz Górski mecz "można wygrać, przegrać, albo zremisować". Z kolei wybory parlamentarne można tylko wygrać, albo przegrać"-skomentował gość Polsat News. 

"My na szczęście te wybory wygraliśmy i dzisiaj możemy kontynuować tę ambitną wizję rozwoju Polski"-podkreślił Morawiecki. Premier ocenił ponadto, że w październikowych wyborach doszło do "wielkiego zwycięstwa demokracji na wielu frontach", gdyż w Sejmie mamy teraz reprezentantów również skrajnej lewicy i prawicy. 

Szef rządu ocenił, że liczył na konstruktywne wystąpienia parlamentarzystów opozycji w trakcie debaty po jego exposé.

"Liczyłem na to, że usłyszę z ust liderów opozycji jakieś ciekawe propozycje. Niestety były to zwykle albo niedoczytane do końca fragmenty, albo niezrozumienie naszych wystąpień, albo inwektywy. Trudno z nimi polemizować"-stwierdził. 

Mateusz Morawiecki odniósł się także do kwestii ideologii gender. 

"Ideologiczna ręka podniesiona na dzieci to próby wdrożenia niektórych absurdalnych zasad WHO, które na poziomie przedszkola proponują przewrotne sposoby pedagogiczne. Mam na myśli ideologie genderowe, które wciskają się do szkół"-powiedział premier. Zdaniem gościa Polsat News, mimo ogromnej ofensywy lewacich ideologii, to rodzina jest „najświętszą komórką, która najlepiej wychowuje dzieci”.

"Jeśli rodzina nawet jest rozbita, to szkoda, trudno, ale każdy psycholog przyzna, że w rodzinie pełnej najlepiej rozwijają się dzieci"-podkreślił polityk.

"Bardzo często przez ideologie lewackie próbuje się zaatakować rodzinę, uderzyć w nią. My się z tym zupełnie nie zgadzamy"-zapewnił premier, obiecując, że jego rząd będzie chronić rodzinę. 

"Będziemy się starali utrzymać zrównoważony budżet poprzez dodatkowe programy oszczędnościowe. Mniej biurokracji, mniej obciążeń. Cięcie różnych wydatków tam, gdzie można rzeczywiście bez szkody dla działania instytucji państwa zmniejszyć biurokrację"-tak Morawiecki zapowiadał plany nowego rządu. Pytany o sytuację w koalicji Zjednoczonej Prawicy, szef rządu zapewnił, że w bardzo wielu aspektach udało już "dogadać się w stu procentach", choć niektóre sprawy trzeba jeszcze przedyskutować. 

"Ale jednocześnie nawet nie muszę apelować, bo wiem, że w sercach i głowach naszych głównych koalicjantów, czyli Solidarnej Polski i Porozumienia jest ta wiara w naszą jedność, wiara w to, że mamy wspólną wizję Polski, wizję normalności, czyli Polski ambitnej. Polski, która ma prawo osiągać sukcesy na polu europejskim, polu gospodarczym jest czymś, co wspólnie dzielimy"-zapewniał polityk, mówiąc także, że jego relacje z szefem resortu sprawiedliwoości są "dobre". 

Mateusz Morawiecki wyraził także zadowolenie z wyroku TSUE.

"Ogromny sukces. Nasza opowieść o tym, jak powinny być interpretowane traktaty (…) to się w końcu przebiło do świadomości. Gdyby zapadło odmienne orzeczenie TSUE - że w jednym kraju politycy mogą wybierać radę sądownictwa, a w innym nie - wtedy powstałby chaos. Cieszę się, że nastąpiła refleksja. Ciesze się, że na poziomie Komisji Europejskiej też taka refleksja nastąpiła"-powiedział premier. 

yenn/Polsat News, Fronda.pl