- Ludzie w tym samolocie dzielili się na tych, którzy mogli wszystko i którzy nie mogli niczego – napisał na Twitterze były premier a obecnie europoseł Leszek Miller.

Katastrofa rządowego samolotu w Smoleńsku ciągle wzbudza wiele emocji. Doszło do niej 10 kwietnie 2010 roku. Samolotem Tu-154M polska delegacja, na czele w ówczesnym prezydentem śp. Lechem Kaczyńskim i jego małżonką, udawała się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Samolot rozbił się pod Smoleńskiem, a w katastrofie zginęło 96 osób, wszyscy którzy byli na pokładzie. Wśród ofiar były osoby z różnych opcji politycznych.

Szokujący wpis do tego wydarzenia umieścił na swoim profilu na Twitterze Leszek Miller.

- Ludzie w tym samolocie dzielili się na tych, którzy mogli wszystko i którzy nie mogli niczego. Iza, Jola, Jerzy nie mogli nic zrobić. Ale inni mogli spowodować, że samolot zawróciłby, nie lądowałby czy w ogóle by nie wyleciał. Jedni zgotowali drugim ten tragiczny los. Pamiętamy! - czytamy w jego wpisie.

- Dlaczego Pan stygmatyzuje ofiary według politycznej przynależności? To wstyd - odpowiedział mu poseł Bogusław Sonik.

mp/twitter