Japońscy naukowcy poddali wyizolowany limfocyty z mysiej krwi działaniu kwasu o niewielkim stężeniu (pH 5,4-5,8). Po półgodzinnym zanurzeniu zaczeły zmieniać się w komórki macierzyste o dużym potencjale. Komórki zostały nazwane STAP (od Stimulus-Triggered Acquistion of Pluripotency). Eksperymenty przeprowadzone ma myszach wykazały, że komórki STAP wszczepione w mysi embrion zmieniają się w komórki embrionalne.

Autorem badań jest dr Haruko Obokata, która opublikowała ich wyniki w magazynie „Nature”. Były współpracownik japońskiej uczonej, genetyk dr Charles Vacanti, powiedział brytyjskiemu dziennikowi „The Independent”, że w jego labolatorium przeprowadzono podobny eksperyment, ale na ludzkiej skórze i również uzyskano komórki macierzyste.

Oznacza to, że lekarze będą być może w stanie wyhodować z pobranego od pacjenta materiału nowe komórki i zastąpic stare, które zostały np. zaatakowane przez jakąś chorobę. Jest też możliwe, że z komórek macierzystych będzie można produkować embriony. Nie wiadomo jednak, czy takie embriony rozwijałyby się bez przeszkód. Mogłyby np. zamieniać się w nowotwory.

Dr Vacanti prognozował taki rozwój badań już przed 10 laty, jednak wówczas nie chciano mu wierzyć; bywał nawet wyśmiewany. Dopiero publikacja japońskiej uczonej na łamach magazynu „Nature” zmusiła genetyków do poważnego potraktowania sprawy. Miejmy nadzieję, że nikt nawet nie przeprowadzi próby takiej mechanicznej produkcji ludzkich embrionów. Byłoby to bowiem bluźnierstwo względem Bożego planu wprost wołające o pomstę do nieba.

pac/dziennik.pl