Tusk jest tym, kim pokazał wielokrotnie – nikim. Wszystko co osiągnął, tak naprawdę dostał albo od układów i mediów III RP albo od Merkel, z tym, że w jednym i w drugim przypadku był zwykłym kamerdynerem, na łasce i niełasce zamawiających usługi - pisze Matka Kurka na łamach portalu Kontrowersje.net.

 

„Po co to inwektywy u poważnego publicysty?” Znacie to pytanie? Do mnie nijak nie pasuje, nie jestem poważnym publicystą i nie użyłem żadnych inwektyw, tylko cech charakteru, które u Tuska są niezmienne od lat i to właśnie te cechy prowadzą jego polityczną karierę, wraz z politycznymi upadkami. Jakby nie zaklinać rzeczywistości to naga prawda wygląda następująco. Przez cztery lata i Tusk i PO budowali mit rycerza na białym koniu, który skończeniu kadencji „prezydenta Europy”, wróci do Polski i nie tylko wygra z Andrzejem Dudą, ale upokorzy Jarosława Kaczyńskiego i pogoni cały PiS. Było to od początku bardzo zabawne, biorąc pod uwagę, że ten sam "rycerz" uciekł z Polski i zostawił PO na lodzie, a sam wziął sakiewkę od Merkel i urządził się na bogato.

Wczoraj ten mit legł w gruzach i śmieszności, co dla naiwnych było pełnym szokiem, jednak da myślących najbardziej oczywistą decyzją trolla, tchórza i zdrajcy. Gdy się pokłada, czy też skupia wszystkie nadzieje na planie A, to wszyscy zdradzeni lub przynajmniej zawiedzeni mają serdecznie dość całej tej polityki i polityków. Nie ma cudów, zaplanowana rejterada Tuska musiała spuścić powietrze z rozdymanego do absurdalnych rozmiarów balonu nadziei. Zresztą nie ma co zgadywać, najwierniejsi z wiernych, jak Hanna Lis z domu Kedaj, wyrazili swoją frustracje wprost i to słowami, którymi przez lata opisywali Tuska najwierniejsi wyborcy PiS. Tuska wybrał apanaże, Tusk stchórzył, oddał Polskę i tak dalej. Takich opinii po stronie „opozycji” znajdziemy dziesiątki, a przecież jeszcze dwa dni temu coś podobnego byłoby nie do pomyślenia.

Zastanówmy się w takim razie, po co Tusk cały ten teatrzyk przez tyle lat urządzał i podsycał, a PO mu na to pozwalała. Odpowiedź na pierwsze pytanie zawarte jest w tytule, to jest po prostu troll, tchórz i zdrajca. W moim przekonaniu po upokarzającej porażce z Lechem Kaczyńskim, Tusk nigdy poważnie nie myślał o kandydowaniu na Prezydenta RP. Gdzieś tam majaczyło mu takie marzenia, aby dostać takie stanowisko, ale dostać, nie o nie walczyć i to z wysokim ryzykiem porażki. Start Tuska byłby możliwy jedynie w idealnych okolicznościach politycznych. PiS po czterech latach władzy kompletnie się rozsypuje, gorzej niż w 2007 i nawet 2010 roku. W sondażach Tusk ma 75% i wygraną w pierwszej turze, z kolei Andrzej Duda jest skonfliktowany z PiS i pozostaje w kampanii praktycznie sam. Tylko i wyłącznie ofiarowanie Tuskowi fotela prezydenckiego wchodziło w grę i było jasne, że po spektakularnej wygranej PiS w wyborach europejskich, Tusk ostatecznie pozbył się marzeń.

Co jest jednak najbardziej prymitywna i podłe w zachowaniu Tuska? Budowanie własnego ego przy pomocy najzwyklejszego w świecie trollowania i satysfakcji z trollowania. Przeczytałem w jakimś artykule „potwierdzoną u źródła informację”, że Tusk celowo puszczał w Internecie złośliwe komentarze, aby drażnić PiS i podsycać swój mit rycerski, jedynego zbawcy narodu. Robił to w chwili, gdy doskonale wiedział, że nie weźmie udziału w wyborcach, co więcej swoim trollowaniem oszukiwał i blokował działania własnej partii. Nie koniec na tym, bo za plecami PO Tusk dogadywał się z Kosiniakiem-Kamyszem i to jest właśnie ten trzeci raz, którym Tusk wystawia PO. Choćby ostatecznie nie poparł Kosiniaka-Kamysza, co do końca wcale nie jest takie pewne, to pewne jest coś innego. Tusk nie zaangażuje się w kampanię wyborczą kandydata PO, co najwyżej coś tam… potrolluje, bo nie będzie chciał być kojarzony z kolejną porażką.

Swego czasu Jarosław Kaczyński powiedział z trybuny sejmowej, że w historii nie pozostanie po Tusku ślad i ta przepowiednia się sprawdza na naszych oczach. Jeśli komuś się wydaje, że urząd premiera Polski i „prezydenta Europy” daje stałe miejsce w historii, to mam krótki test. Czy premierem RP był Kazimierz Marcinkiewicz? Podaj dwa nazwiska poprzedników Tuska na zajmowanym stanowisku. Podaj pełną i prawdziwą nazwę zajmowanego przez Tuska stanowiska, którym oczywiście nie jest „prezydent Europy”. Tusk jest tym, kim pokazał wielokrotnie – nikim. Wszystko co osiągnął, tak naprawdę dostał albo od układów i mediów III RP albo od Merkel, z tym, że w jednym i w drugim przypadku był zwykłym kamerdynerem, na łasce i niełasce zamawiających usługi.

Matka Kurka

Kontrowersje.net