Posłanka Koalicji Obywatelskiej Jagna Marczułajtis-Walczak jest oburzona zaproszeniem, które trafiło na jej sejmowy tablet. Chodzi o Pokutny Marsz Różańcowy. Jej wpis na twitterze spotkał się z mocną reakcją wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza.

Mam pytanie do Kancelarii Sejmu. Jakim prawem wysyłają mi państwo na kalendarz sejmowy na iPad sejmowy zaproszenie na (UWAGA!): Pokutny Marsz Różańcowy? Co to za szczególne wydarzenie rangi parlamentarnej które jest wpisywane posłom w kalendarz służbowy? Proszę o wyjaśnienie!!!”

- pisze oburzona posłanka na twitterze i załącza zdjęcia jako dowody.

Jak zauważył w komentarzu pod wpisem jezuita, o. Grzegorz Kramer:

Z tego co widzę, to wysyłającym jest sekretariat@krucjata... a nie Kancelaria... A sejmowy mail jest ogólnodostępny, więc każdy może do Pani wysłać zaproszenie, które można odrzucić”.

W rozmowie z „Super Expressem” całe zamieszanie skomentował też Adam Andruszkiewicz. Stwierdził między innymi, że nic by się nie stało, gdyby poseł się pomodliła, choć oczywiście nie ma takiego przymusu. Dodał też:

Wydaje się, że gdyby dostała zaproszenie na Paradę Równości nie miałaby nic przeciwko temu, a zaproszenie na publiczną modlitwę ją bardzo mocno parzy”. 

dam/twitter,se.pl