Jak informuje „Super Express”, 19-letni syn Kazimierza Marcinkiewicza Piotr tuż przed Świętami Bożego Narodzenia trafił do szppitala w Gorzowie Wielkopolskim. Powód? Alkohol i amfetamina. Sprawa od razu została umorzona jeszcze przed wszczęciem postępowania: "21 grudnia szpital w Gorzowie poinformował policję, że na jeden z oddziałów trafił Piotr M. Był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Jak wykazały badania, w jego organizmie wykryto amfetaminę. Policjanci przesłuchali go jako świadka pod kątem posiadania środków odurzających. 29 grudnia sprawa została umorzona jeszcze przed wszczęciem postępowania— informuje „Super Expressem”, powołując się na wypowiedź wiceszefa Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim Agnieszki Hornickiej-Mielcarek.

Sam Kazimierz Marcinkiewicz nie chciał w żaden sposób komentować tego wydarzenia. Cóż, trudno się dziwić zważywszy, że ojciec i syn mieli bardzo dobry kontakt - widziano ich często na meczach piłkarskich. Trzeba powiedzieć jedno, skandale obyczajowe rodziców mają zawsze negatywny wpływ na ich dzieci. I to powinna być nauka dla wszystkich.

mm/Super Express