Ministerstwo zdrowia poinformowało, że stosowany w leczeniu koronawirusa lek Lagevrio/Molnupiravir posiada już pozwolenie na dopuszczenie do obrotu w Polce i może być legalnie dystrybuowany na terenie naszego kraju.

Polski resort zdrowia zdecydował się na ten krok pomimo faktu, że molnupiravir nie został dotychczas dopuszczony do obrotu w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Jest za to oficjalnie dystrybuowany w Wielkiej Brytanii.

Ministerstwo zdrowia podało też kryteria, które będą musieli spełniać pacjenci, by móc skorzystać z kuracji molnupiravirem. Te warunki to m.in. rozpoznanie COVID-19 oraz wystąpienie objawów choroby w ciągu ostatnich pięciu dni. Ponadto pacjent musi być dorosły oraz należący do grupy ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 (np. wiek powyżej 65 lat, nowotwory złośliwe, leczenie immunosupresyjne, niewydolność serca, choroba niedokrwienna serca, cukrzyca, otyłość, przewlekła choroba nerek, pensjonariusze domów pomocy społecznej).

Resort zdrowia zaznaczył również, że do terapii Lagevrio/molnupiravir nie kwalifikują się pacjenci, wobec których istnieją wskazania medyczne do hospitalizacji z powodu COVID-19.

Orientacyjny koszt terapii molnupiravirem wynosi około 2800 złotych. W przypadku leczenia w publicznej placówce koszt ten będzie oczywiście pokrywał Narodowy Fundusz Zdrowia.

A jak przebiega proces naszych krajowych badań nad skutecznością w leczeniu koronawirusa znacznie tańszej i znanej od dziesięcioleci amantadyny, dzięki której do zdrowia po ciężkim przebiegu koronawirusa wróciły leczące się nią na skutek decyzji ministra Niedzielskiego niemal w warunkach nielegalnego podziemia, jeśli nie tysiące to z pewnością setki polskich pacjentów?

 

ren/PAP