1. Po tym jak poprzednia kandydatka Platformy na prezydenta, Małgorzata Kidawa- Błońska, rezygnowała z uczestnictwa w wyborach w pustej sali kolumnowej polskiego Sejmu, jej koleżanka poseł Izabela Leszczyna podkreślając zalety kandydatki, tłumaczyła to tak „nie jesteśmy gotowi na uczciwego polityka”.

Już wtedy pojawiły się na portalach społecznościowych komentarze i pytania czy w takim razie Platforma chce zamienić wicemarszałek Sejmu na polityka nieuczciwego, skoro na uczciwego wyborcy nie są jeszcze gotowi.

Ale zgłoszony Rafał Trzaskowski ruszył z kampanią prawie natychmiast po ogłoszeniu jego kandydatury i zaczął szybko poprawiać notowania, przekraczając w sondażach ponad 20% poparcia i o tej wypowiedzi poseł Leszczyny, szybko zapomniano.

2. Wczoraj jednak kandydat Rafał Trzaskowski opowiadając na pytanie o podniesienie wieku emerytalnego, bez mrugnięcia okiem w krótkim wystąpieniu skłamał aż trzykrotnie.

Najpierw odpowiedział, że 4 lata temu nie był posłem i w związku z tym ze sprawą podniesienia wieku emerytalnego nie ma nic wspólnego i pośpiesznie odszedł o mikrofonu (choć podniesienie wieku emerytalnego miało miejsce w 2012 roku, a więc 8 lat temu).

Na straży czuwał jednak poseł Sławomir Nitras, podszedł to Trzaskowskiego i przypomniał mu, że jednak 4 lata temu był posłem (wtedy akurat z Krakowa), więc kandydat Platformy podszedł z powrotem do mikrofonu i sprostował, że jednak posłem był i dodał ale przecież wtedy nie głosowaliśmy ani nad podniesieniem ani nad obniżeniem wieku emerytalnego.

Nad obniżeniem wieku emerytalnego, poprzedni Sejm oczywiście głosował, inicjatywa jego obniżenia wyszła od prezydenta Andrzeja Dudy i przygotowaną przez niego ustawę Sejm przegłosował.

Trzaskowski jednak jako poseł Platformy zresztą jak jego cały klub zagłosował przeciwko tej ustawie i w ten sposób skłamał 3 raz w sprawie wieku emerytalnego, zaledwie w ciągu kilku minut.

3. Jeżeli w tak fundamentalnej sprawie Rafał Trzaskowski potrafi skłamać patrząc w oko kamery 3 razy z rzędu, to jest pytanie kiedy on mówi prawdę i czy głosowanie, które kiedyś krzywdziło miliony Polaków, nie ma dla niego żadnego emocjonalnego znaczenia, skoro nie pamięta czy w nim uczestniczył czy też nie.

Co więcej kiedy prezydent Andrzej Duda i Zjednoczona Prawica pod koniec 2016 roku przywracali poprzedni wiek emerytalny i próbowali wyrównać krzywdy, które wyrządził rząd Donalda Tuska, Trzaskowski znowu nie pamięta, że był wtedy posłem, ba znowu tych krzywd wyrównywać nie chciał.

Poza tym jak w tak fundamentalnej sprawie kandydat na prezydenta może zmieniać co chwilę zdanie, bo przecież zaledwie poprzedniego dnia mówił na otwartym spotkaniu z wyborcami, że gdy zostanie wybrany na prezydenta, to żaden j ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego nie podpisze.

4. Ale kłamstwa przychodzą Trzaskowskiemu niezwykle łatwo, zaledwie klika dni temu ogłosił, że wprowadzi w całym kraju program darmowych żłobków, bo taki program zrealizował w Warszawie.

Tyle tylko, że po blisko 2 latach jego prezydentury rodzice aż 8 tysięcy dzieci ciągle ponoszą odpłatność za swoje dzieci w prywatnych żłobkach i nie są to kwoty niskie, odpłatność ta wynosi od 1 tys. zł do 1,5 tys. zł za dziecko.

Można więc powtórzyć za poseł Leszczyną „nie jesteśmy gotowi na uczciwego polityka” Platforma dała więc Rafała Trzaskowskiego, który co i rusz mówiąc najoględniej, mija się z prawdą.

Ale trzykrotne kłamstwo w sprawie wieku emerytalnego, którego podniesienie przez Platformę było uderzeniem w miliony Polaków i to w ciągu zaledwie kilku minut jest bezczelnością, która aż dech zapiera.

Zbigniew Kuźmiuk