Prezydent Andrzej Duda bierze udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Przy tej okazji spotkał się wczoraj m.in. z premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu. Politycy rozmawiali o sytuacji na Bliskim Wschodzie, omawiali również bieżący stan relacji dwustronnych. 

Stacja TVN24 zwróciła uwagę na dość zaskakujące nieporozumienie. Według relacji telewizji, Duda nie został wpuszczony na salę, w której miało odbyć się jego spotkanie z Netanjahu. Jak informuje TVN24, polską delegację poinformowano, że pomieszczenie ma być gotowe za dwie minuty. Polski prezydent, wraz z urzędnikami odwrócił się i odszedł, a premier Izraela oczekiwał już w środku. Po krótkim zamieszaniu politycy spotkali się, wymienili uściski dłoni i przystąpili do rozmów. 

Szef rządu Izraela przedstawił podczas spotkania swoją ocenę sytuacji na Bliskim Wschodzie, z naciskiem na konflikt w Syrii oraz kwestię zagrożeń migracyjnych. Omówiono również geopolityczne konsekwencje możliwego przebiegu wypadków w regionie. 

Przywódcy Polski i Izraela wyrazili również nadzieję na pozytywny rozwój współpracy dwustronnej w takich obszarach, jak kontakty międzyludzkie oraz gospodarka, zwłaszcza w kontekście nowoczesnych technologii. 

Andrzej Duda oraz Benjamin Netanjahu omówili potencjalny zakres współpracy w kwestiach wojskowych, m.in. temat technologii oraz sprzętu. 

Po spotkaniu prezydenta Polski z premierem Izraela szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że rozmowy będą teraz kontynuowane na poziomie doradców ds. bezpieczeństwa narodowego obu państw. Soloch ujawnił, że w przyszłym miesiącu złoży wizytę w Izraelu. Będzie to w dniach 15-16 października. 

 "Rozmowy w Tel Awiwie będą także wznowieniem konsultacji w formule Polsko-Izreaelskiego Dialogu Strategicznego, które po raz ostatni odbyły się 7 listopada 2017 r. w Warszawie"- poinformował szef BBN.

yenn/TVN24,PAP, Fronda.pl