Profesor Małgorzata Gersdorf, choć wczoraj, na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym, przeszła w stan spoczynku, nadal przychodzi do pracy w tej instytucji. Rzecznik SN również utrzymuje, powołując się na Konstytucję, że kadencja I prezes Sądu Najwyższego trwa do 2020 r. 

"Na mocy Konstytucji I prezes Gersdorf przeszła w stan spoczynku, bo osiągnęła wiek emerytalny, a Konstytucja wprost mówi, że o tym, czy ktoś przechodzi w stan spoczynku, czy nie, decyduje ustawa"- odpowiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro w "Sygnałach Dnia" Radiowej Jedynki. 

Pytany o protesty przed Sądem Najwyższym, gość Polskiego Radia odpowiedział, że są one "piękną stroną demokracji", ponieważ obrazują swobodę wyrażania poglądów. 

"To solenny dowód na to, że panuje demokracja"- podkreślił Ziobro. Jak dodał szef resortu sprawiedliwości, oskarżanie rządu o dyktaturę, autorytaryzm czy kneblowanie opozycji wskazuje wyłącznie na "zagubienie totalnej opozycji,która nakręca tę spiralę". 

"To kompromitacja i bankructwo intelektualne tych, którzy nie dali sobie rady z reformą wymiaru sprawiedliwości"- podkreślił polityk. 

Pytany o to, kto jest w końcu prezesem Sądu Najwyższego, minister "odbił piłeczkę" prof. Gersdorf i, podobnie jak prawniczka, odwołał się do Konstytucji. 

"Otóż konstytucja mówi, że sędziowie z natury rzeczy są nieusuwalni, (…) ale jest powiedziane, że ta sytuacja sędziego zmienia się wtedy, gdy przechodzi w stan spoczynku"- powiedział szef resortu sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro chwilę wcześniej wprost nazwał prof. Małgorzatę Gersdorf "BYŁĄ I prezes Sądu Najwyższego". 

"Na mocy konstytucji I prezes Gersdorf przeszła w stan spoczynku, bo osiągnęła wiek emerytalny, a Konstytucja wprost mówi, że o tym, czy ktoś przechodzi w stan spoczynku, czy nie, decyduje ustawa. Gersdorf nie może podchodzić do prawa wybiórczo. Bo na podstawie tej ustawy, o której mówi, że jest sprzeczna z konstytucją, zwracała się już do prezydenta"- zauważył polityk. Gość Polskiego Radia przypomniał,że kilkunastu sędziów- w oparciu o ustawę, która, zdaniem Małgorzaty Gersdorf, nie jest wiążąca- zwróciło się do prezydenta z wnioskiem o przedłużenie możliwości wykonywania obowiązków. 

W ocenie ministra, również i sędzia Małgorzata Gersdorf mogła z tej drogi skorzystać. 

"Jako prawnik i profesor doskonale to wiedziała, i dzisiaj być może nie byłoby tego kłopotu, prezydent mógłby powierzyć jej dalej pełnienie obowiązków sędziowskich, byłaby aktywnym sędzią i dalej była prezesem"- ocenił polityk. Jak tłumaczył, prof. Gersdorf nie skorzystała z tej możliwości, dlatego też przeszła na sędziowską emeryturę. 

"Odwołując się do zdrowego rozsądku, jeśli ktoś pełni jakąś funkcję kierowniczą i przechodzi na emeryturę, to jako emeryt nie może jednocześnie wykonywać obowiązków szefa danej instytucji"- podkreślił minister Ziobro. 

Polityk wyraził nadzieję, że ta patowa sytuacja rozwiąże się w najbliższych dniach. Jak podkreślił, wierzy, że zwycięży zdrowy rozsądek. 

"W przeciwnym razie tak czy inaczej stan prawny na pewno będzie zachowany i będzie państwo polskie w obszarze Sądu Najwyższego również funkcjonować. Natomiast osoby, które naruszają system prawny w Polsce muszą brać pod uwagę też i konsekwencje, jakie mogą być z tym związane prawnie"- przypomniał szef MS. Dopytywany o ewentualną odpowiedzialność karną sędziów, którzy nie podporządkują się ustawie, polityk przyznał, że w tej chwili nie rozważa, jaka miałaby to być odpowiedzialność: dyscyplinarna czy karna. 

Odnosząc się do postępowania unijnego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie reformy sądownictwa w Polsce, minister zaznaczył, że orzekanie na temat reformy wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju nie leży w kompetencjach TSUE, dlatego nadzieje tych, którzy czekają na rozstrzygnięcie, są "płonne".

yenn/PAP, Fronda.pl