Krzysztof Wyszkowski skomentował skandaliczne zachowanie prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, która w zamiast odpowiadać na pytania dziennikarzy w trakcie konferencji prasowej w Europejskim Centrum Solidarności, postanowiła przed nimi uciekać.
Czy prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz zamierza kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych? Dziennikarze nie mieli szansy, aby usłyszeć odpowiedź na to pytanie, gdyż polityk opuściła konferencję prasową w Europejskim Centrum Solidarności.
O to samo zapytali prezydent Gdańska dziennikarze TVN i TVP, Maciej Knapik i Jacek Łęski. Ten drugi został zatrzymany przez ochroniarzy Dulkiewicz. Sytuacja miała miejsce podczas śniadania, na które prezydent Gdańska zaprosiła przedstawicieli mediów.
"Pani prezydent, my chcemy z panią normalnie rozmawiać, ale pani na nas wysyła ochroniarzy"
- komentował Łęski.
Odnosząc się do tej sytuacji Krzysztof Wyszkowski napisał na twitterze:
„Hipokrytka Dulkiewicz najęła kompanię ochroniarzy, ale nakazała im, żeby udawali, że nie są płatnymi zawodowcami, a tylko przypadkowymi sympatykami”.
I dalej:
„Pytam: Pani Prezydent, ile Gdańszczanie muszą płacić za Pani sowiecką manierę chowania się przed pytaniami za plecami ochroniarzy?”
Hipokrytka Dulkiewicz najęła kompanię ochroniarzy, ale nakazała im, żeby udawali, że nie są płatnymi zawodowcami, a tylko przypadkowymi sympatykami.
— @KWyszkowski (@KWyszkowski) 6 czerwca 2019
Pytam: Pani Prezydent, ile Gdańszczanie muszą płacić za Pani sowiecką manierę chowania się przed pytaniami za plecami ochroniarzy? https://t.co/SYXf3EqTdi
"Wolność słowa po gdańsku". Ochrona prezydent Dulkiewicz szarpie i odpycha @jacekleski uniemożliwiając mu wykonywanie obowiązków dziennikarskich. Ten sam ochroniarz, który szarpie naszego dziennikarza 04.06 przepychał się z ochroną premiera. pic.twitter.com/jxHuIPSTJH
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) 6 czerwca 2019
dam/twitter,Fronda.pl