Wydawałoby się, że nawet niezależnie od tego czy Andrzej Duda jest prezydentem, to grożenie komuś śmiercią z pewnością narusza „standardy”. Otóż nie - pisze o polityce Facebooka Cezary Krysztopa.

Generalnie, ten kto zakłada konto na Facebooku, raczej ma świadomość tego z czym się mierzy, tu czy tam słyszał, że może sobie bezkarnie lżyć jedne osoby i wydarzenia, a innych znów nie. Słowa takie jak „pedał” czy podobne, nie mieszczą się w „standardach społeczności Facebooka” a inne znów jak najbardziej. Wydawałoby się jednak, że nawet ta hipokryzja powinna mieć swoje granice. Nie ma. Podam przykład.
Wydarzenie „Kara śmierci dla Andrzeja Dudy” (z datą 22 września). Zgłaszałem je ja osobiście, zgłaszało je wielu innych. Wydawałoby się, że nawet niezależnie od tego czy Andrzej Duda jest prezydentem, to grożenie komuś śmiercią, w Polsce nie mamy kary śmierci, więc zgodnie z prawem nie dałoby się jej przeprowadzić, jest jeśli nie groźbą karalną, to z pewnością narusza „standardy”. Otóż nie. Administracja Facebooka ujmuje to tak:
    Dziękujemy za poświęcenie czasu na zgłoszenie treści, które Twoim zdaniem naruszają nasze Standardy społeczności. Zgłoszenia takie jak to przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa na Facebooku i stwarzania tu przyjaznego miejsca. Zapoznaliśmy się z wydarzeniem zgłoszonym przez Ciebie z powodu treści lub symboli propagujących nienawiść, ale nie stwierdziliśmy, by naruszało ono Standardy społeczności.
No więc nie narusza, jest OK.
Ostatnio według Facebooka nie był OK za to znany profil „Murzyńskość dla początkujących„, bez wątpienia bezlitośnie chłoszczący absurdy postępowego świata, czasem bardzo ostry, ale nigdy nie wzywający do czyjejś śmierci. Ja ostatnio również nie byłem OK. Dostałem bana na 3 dni. W złości nie skopiowałem linka, który administracja Facebooka przesłała mi jako dowód mojego „przestępstwa”. To co pamiętam, to to, że ten link był jakimś tajemniczym ciągiem znaków, który kompletnie nic mi nie mówił. Można mi różne rzeczy zarzucić, np. to, że wrzucam dużo treści, Facebook ze wszystkimi swoimi wadami jest dobrym narzędziem do propagowania treści, które uważam za istotne, ale przecież czym to jest wobec grożenia śmiercią prezydentowi, przez autorów wydarzenie „Kara śmierci dla Andrzeja Dudy!”?
Mając trzy dni „wolnego” pomyślałem sobie, że spróbuję sobie odpowiedzieć na pytanie „Dlaczego tak się dzieje, że jedne konta są banowane z byle powodu, a inne, choć ewidentnie nie tylko chamskie, ale też, jak mi się wydaje, niezgodne z prawem, nie? Na początek sprawdziłem kto szefuje polskiej filii Facebooka? Muszę Wam powiedzieć, że nie jest to łatwe, nie jest to informacja, którą można znaleźć na łatwo dostępnych stronach, ale pogrzebałem sobie w branżowych i znalazłem.
Press.pl:
    Facebook po dwóch tygodniach przyznał, że zatrudnił Roberta Bednarskiego (…) Robert Bednarski, były prezes Onetu, został dyrektorem Facebooka na Europę Środkowo-Wschodnią. Firma oficjalnie potwierdziła to dwa tygodnie po zatrudnieniu menedżera.
Wirtualnemedia.pl:
    Robert Bednarski, poprzednio prezes Grupy Onet, objął w Facebooku funkcję dyrektora na Europę Środkowo-Wschodnią. Pracuje w warszawskim biurze portalu.
Brief.pl:
    Robert Bednarski przez 15 lat pracował w Grupie Onet.pl. Przez ostatnie trzy lata był jej prezesem. Karierę w Onecie zaczynał od stanowiska dyrektora finansowego, a od 2001 roku łączył tę funkcję z pracą w zarządzie firmy.
Robert Bednarski dla Press.pl:
    Onet to kawał mojego życia, spędziłem tu 15 lat z najlepszym zespołem w polskich mediach. Przygoda życia, która mnie ukształtowała. Z dumą mogę powiedzieć, że udało nam się stworzyć niepowtarzalną atmosferę pracy opartą na pasji, pracy zespołowej, otwartości i uczciwości.
No więc Robert Bednarski zajął się przenoszeniem wspaniałych onetowych standardów na grunt Facebooka. Czy to znaczy, że przed nim Facebook był doskonały? Oczywiście, że nie, Facebook jest do imentu „poprawny politycznie” (oczywiście poprawny kierunkowo) i bez niego, był to więc podatny grunt. A czy mu się udało? Nie wiem, może to przypadek, ale zastanawiający, prawda?
Poza tym, grzebiąc na różnych forach, zetknąłem się masą plotek, w tym mówiących o powiązaniach szefostwa lokalnego Facebooka z politykami Platformy Obywatelskiej oraz dziwnych ruchach wokół firmy Netsprint, która chwaliła się swego czasu, że stworzyła uniwersalny algorytm monitorujący Facebooka a została kupiona przez Łukasza Wejcherta, są to jednak póki co, nie potwierdzone plotki, a ja nie jestem ani takim desperatem ani samobójcą, żeby bez dobrych „papierów” nimi szermować:).
Jeśli jednak Facebook będzie mnie częściej banował, to będę miał więcej czasu żeby i przy tym pogrzebać;)
Cezary Krysztopa/ http://blogpublika.com/2015/08/26/dlaczego-na-fb-jedne-konta-sa-banowane-a-inne-takie-jak-kara-smierci-dla-andrzeja-dudy-nie-byc-moze-dlatego/