– Polska nie powinna przyjmować uchodźców wbrew ich woli. Nie mogą być więzieni w obozach koncentracyjnych, bo będziemy musieli później wypłacać odszkodowania, jak talibom trzymanym w nielegalnym więzieniu – ostrzegał w programie „Dziś wieczorem” Marian Kowalski (Narodowcy RP).

 

Komisja Europejska nie rezygnuje z próby wprowadzenia w życie relokacji uchodźców. Zgodnie z nowym systemem podziału, do Polski może trafić nawet 150 tys. przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki. 

Jeden z liderów polskich narodowców Marian Kowalski (Narodowcy RP) przekonywał, że nie obawia się przybycia fali emigrantów do naszego kraju. – Przede wszystkim uchodźcy nie zmierzają dobrowolnie przybywać do Polski i nie można ich przyjmować wbrew ich woli. Zwłaszcza z Niemiec – mówił. – Uchodźcy nie mogą być więzieni w obozach koncentracyjnych, bo będziemy musieli później wypłacać odszkodowania, jak talibom trzymanym w nielegalnym więzieniu. A jeśli takie odszkodowania zapłacimy, to grozi to bankructwem państwa polskiego – dodał.

Wskazał sposób na pomoc migrantom. – Najlepiej nie zamykać ośrodków, do których trafią i wtedy wrócą do Niemiec, gdzie mają obiecany wysoki socjal – ocenił Kowalski. 

Jak mówił gość TVP Info, za kryzys emigrancki odpowiada kanclerz Angela Merkel, która „zwabiła tych nieszczęśników do siebie” oraz państwa Zachodu, które „rozbudowały systemy socjalne tak, że stały się łakomym kąskiem dla przybyszów z odległych stron świata”. 

Kowalski stwierdził też, że kryzys emigrancki wynika m.in. z nieudolności przywódców Unii Europejskiej oraz NATO. – Skoro fala uchodźców na pontonach wtargnęła do Europy, to oznacza, że jest realne zagrożenie ze strony Rosji. Trzeba natychmiast wyciągnąć wnioski – ostrzegał.

bjad/TVP Info