Jeżeli wydaje się Państwu, że po partii Nowoczesna nic już Państwa nie zaskoczy, być może wyprowadzimy Państwa z tego błędu.  Popek Monster, naprawdę Paweł Mikołajuw, znany jest obecnie głównie nastolatkom o niezbyt wymagających gustach muzycznych, ale i miłośnikom "ulicznego" nurtu polskiego hip hopu. Dziś ogłosił, że... zakłada partię. 

"Ja mam k**a osobiście tego dość, dlatego robię to dla dobra moich dzieci, waszych dzieci i zajmuję się polityką i otwieram partię Młoda Polska"- zapowiedział. Popek to dość kontrowersyjna postać. Jest niesamowicie wulgarny, ma słabość do nietypowych metod "zdobienia" ciała (ma tatuaże nawet na gałkach ocznych), wywodzi się z patologicznej rodziny, przez większość życia tułał się po Polsce, nie ukończyl żadnej szkoły i  publicznie chwali się, że nie przeczytał w życiu ani jednej książki,walczył na galach mieszanych sztuk walki, nieobce są mu problemy z prawem (wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdyż w Polsce ścigany był listem gończym. Później wydano za nim europejski nakaz aresztowania, który jednak uchylono w 2016 r., dzięki czemu Mikołajuw wrócił do kraju. Przed tą "przygodą" odsiedział siedem lat), a także ostre imprezy, nie tylko z alkoholem ale i z poważniejszymi substancjami. Swego czasu zarzucano mu demoralizację dzieci i młodzieży. Internet obiegł filmik, na którym widać uczniów jednej z podstawówek, bawiących się przy wulgarnej piosence Gangu Albanii, który Popek tworzył wraz z raperem Borixonem i producentem Robertem M. aka Rozbójnik Alibaba i to ten projekt przyniósł mu największą popularność. Raper w wulgarny sposób tłumaczył później rodzicom i nauczycielom, że przede wszystkim w ogóle nie powinni pozwolić, aby taki utwór znalazł się na dyskotekowej playliście, bo jego muzyka nie jest dla dzieci. 

Dziś Popek twierdzi jednak, że ustatkował się po tym jak przyszły na świat jego dzieci. I to dla nich zamierza "zmieniać Polskę". 

"Oddając głos na Młodą Polskę głosujecie na samych siebie. Ja musiałem zmienić swoje życie dla swoich dzieci i zamierzam zmienić ten kraj, również dla swoich dzieci. Pamiętajcie, że ten kraj jest w naszych rękach, my jesteśmy właścicielami tego kraju i tylko my możemy coś w tym kraju zmienić"- zapowiedział na nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube. Na koniec przyznaje, że "nie jest aniołkiem", popełnił w życiu dużo błędów, lecz przynajmniej potrafi się do nich przyznać. 

Zjawisko muzyków w polityce wcale nie jest w naszym kraju nowe, mamy przecież w parlamencie Pawła Kukiza czy Piotra Liroya-Marca. Poseł PO, Jakub Rutnicki występował kiedyś w polskiej edycji programu "Idol". Pytanie, czy Popkowi wystarczy umiejętność przyznania się do błędów i czy taka postać będzie potrafiła rzeczywiście zaproponować Polakom coś sensownego, wreszcie: czy na mównicy będzie potrafił wypowiedzieć się bez wulgarnych słów oraz jakich ludzi wprowadzi za sobą do Sejmu. Poza tym powstaje też pytanie, czy na Mikołajuwa młodzi ludzie będą głosować, ponieważ w jakiś sposób się z nim identyfikują, czy raczej "dla jaj"... Z całą pewnością jednak kolejna kadencja Sejmu zapowiada się dość ciekawie... 

yenn/Polsat News, Fronda.pl