Rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska poinformowała Polską Agencję Prasową, że tzw. „Tęczowy piątek”, który odbywał się dziś w polskich szkołach, podobnie jak w roku ubiegłym, miał marginalny charakter.

"Odnotowano pojedyncze przypadki zgłoszeń od rodziców, na które, każdorazowo, reagowali kuratorzy oświaty"-podała. Przedstawicielka resortu edukacji informowała również, że rodzice uczniów wielu szkół dzwonili do dyrektorów placówek na kilka dni przed wydarzeniem, pytając o ewentualne uczestnictwo szkoły w akcji. 

"Cieszy nas fakt, że rodzice są coraz bardziej świadomi konstytucyjnych i również wynikających z Prawa oświatowego uprawnień w sprawie wychowania swoich dzieci w duchu bliskich im wartości"-stwierdziła Anna Ostrowska w oświadczeniu przesłanym do PAP. Fiasko "tęczowego piątku" skomentował Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak. 

"Nie wolno zabronić żadnej oddolnej inicjatywy dzieci, młodzieży, jednocześnie inicjatorzy akcji muszą zwracać uwagę i być wrażliwi na uczucia innych"-ocenił w rozmowie z Polsat News. Jak wskazał Pawlak, były przypadki, gdy uczniowie niebiorący udziału w akcji-paradoksalnie- mogli poczuć się dyskryminowani. RPD odniósł się do dzisiejszej wypowiedzi Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara, który w piątek rano w Polsat News stwierdził m.in., że szkoła to miejsce promowania wartości, tolerancji i akceptacji.

"Ale szacunek nie może być wymuszony, w żadnym aspekcie nie można zmusić kogoś do szacunku. Tu wracamy do definicji słów: tolerancja to znoszenie, a nie afirmowanie. Musimy wrócić do podstaw, takich, jakimi słowa są, a nie takich, jakie niektórzy chcą, by były"- skomentował Mikołaj Pawlak. Gość Polsat News był pytany o to, jak ocenia uczniów, którzy solidaryzują się z akcją, nosząc np. tęczową przypinkę. 

"I bardzo dobrze, nie wolno zabronić żadnej oddolnej inicjatywy dzieci, młodzieży, tych aktywnych. Bardzo dobrze, że tacy ludzie są i że to robią, ale jednocześnie muszą zwracać uwagę i być wrażliwi na uczucia innych. Jeśli to będzie wyważone, nie będzie robione nachalnie, to wtedy będzie wszystko w porządku"-ocenił. Rzecznik Praw Dziecka powiedział również, że w niektórych placówkach przypięcie tęczowej chorągiewki czy ubranie się na tęczowo- innymi słowy: włączenie się do akcji "tęczowy piątek" pozwalało uniknąć odpytywania czy pisania kartkówki. 

"Czy to nie jest dyskryminacja? A powiedzmy, że są dzieci, które nie chcą brać w tym udziału, ale tolerują (…). I takie zdarzenia mają miejsce. Z perspektywy dziecka mogę spojrzeć i powiedzieć, że to dziecko odpytane, niemające tej chorągiewki, jest dyskryminowane"-zauważył. 

yenn/PAP, Polsat News, Fronda.pl