Kard. Józf Zen, były arcybiskup Hong Kongu, wysłał do papieża dubia - tradycyjną formę zapytań o pewien element papieskiego nauczania lub polityki. Tym razem idzie o sprawę Chin i układu, jaki w ubiegłym roku Stolica Apostolska zawarła z Pekinem.

Watykan miał oficjalnie nadzieję na poprawę stosnków z Państwem Środka po podpisaniu umowy w sprawie uznania biskupów wyświęconych bez zgody papieża. Niestety, chrześcijanie dalej są przez komunistyczny reżim brutalnie prześladowani.

Co więcej Watykan wydał oficjalne wytyczne będące odpowiedzią na nowe przepisy komunistów. Otóż kapłani, którzy chcą pełnić posługę, muszą się formalnie zarejestrować - i przy tej okazji podpisać rozmaite zobowiązania, w tym do uznania "niezależności, autonomii i samorządności Kościoła w Chinach".

Watykańskie wytyczne dotyczące tego problemu przypominają, że "tajność nie jest normalnym stanem życia Kościoła", ale zasadniczo zachęcają do rejestrowania się. W wytycznych zaznacza się, że Watykan rozumie tych, którzy uznali, że nie mogą podpisać przedkładanych przez reżim dokumentów.

Wytyczne skrytykował kardynał Zen.

"Dokument ten radykalnie wywrócił do góry nogami to, co jest normalne i nienormalne, to, co jest prawowite i to, co jest godne politowania. Ci, którzy go napisali, mają być może nadzieję, że budząca współczucie mniejszość wymrze śmiercią naturalną. Poprzez tę mniejszość mam na myśli nie tylko podziemnych księży, ale także wielu braci w oficjalnej wspólnocie, którzy działali z wielką nieustępliwością, by doprowadzić do zmiany, mając nadzieję na wsparcie Stolicy Apostolskiej. Oby Pan nie dopuścił do spełnienia się pragnień tych, którzy chcą śmierci prawdziwej wiary w mojej drogiej ojczyźnie" - napisał.

"To, o co się prosi i co się akceptuje, to nie stwierdzenie teorii: to cały system, reżym, w którym nie będzie wolności duszpasterskiej, w którym każdy będzie przestrzegał poleceń Partii, łącznie z nieletnimi poniżej 18 roku życia, którzy mają zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek czynnościach religijnych" - wskazał.

"Oby Pan nie dopuścił do spełnienia się pragnień tych, którzy chcą śmierci prawdziwej wiary w mojej drogiej ojczyźnie" - zakończył swoje oświadczenie-dubia.

Kard. Zen od samego początku krytykował porozumienie Watykanu z Pekinem. Uważa, że wpędzi ono chińskich katolików w uzależnienie od bezbożnego komunizmu, a zarazem jest brutalnym, siarczystym policzkiem w twarz wszystkich tych, którzy za żadną cenę nie chcieli wchodzić w układu z szatańskim reżimem.

bsw/pch24.pl, ekai.pl