Już ponad 100 tysięcy użytkowników zarejestrowało się w serwisie randkowym pomagającym mężczyznom znaleźć „drugie żony”, pisze portal Euroislam.pl.

W Wielkiej Brytanii małżeństwa poligamiczne są uznawane przez prawo tylko wtedy, gdy zostały zawarte w krajach, gdzie taka praktyka jest legalna. Większość brytyjskich muzułmanów nie praktykuje poligamii, jednak niektóre interpretacje Koranu mówią, że mężczyzna może poślubić nawet cztery kobiety jeśli jest w stanie traktować je na równi. Twórca witryny SecondWife.com Azad Chaiwala wyjaśnia, że serwis randkowy narodził się, ponieważ on sam znalazł się w „potrzebie” oraz podejrzewał, że „w podobnej sytuacji znajdują się inni”. „Istnieją bardziej haniebne sposoby radzenia sobie w potrzebie, takie jak romanse i prostytucja, ale nie wpływają one dobrze na związki – powiedział Chaiwala w telewizji BBC. – Mój serwis jest bardziej honorowy”.

Zarejestrowanych użytkowników jest już około sto tysięcy. Na jednego mężczyznę przypadają obecnie trzy kobiety. Chaiwala zapewnia, że portal przeznaczony jest również dla płci pięknej: „Do tanga trzeba dwojga, facet sam sobie nie poradzi. Skojarzyliśmy już wiele udanych małżeństw i wiele kobiet zapisało się z własnej woli… one chętnie wchodzą w takie układy”.

Yasmin Rehman z Centrum Przestrzeni Świeckiej (Centre for Secular Space) powiedział jednak dziennikowi „Daily Mail”, że serwis jest „bardzo niebezpieczny” i wezwał polityków do interwencji: „To promowanie nierówności, wykorzystywanie kobiet i podważanie sensu małżeństwa, a on jeszcze na tym zarabia”. Rehman, który sam jest muzułmaninem, dodaje: „Myślę, że portal narusza prawo. Każdy inny obywatel odpowiedziałby za złamanie zakazu poligamii. Sam serwis jest na żenującym poziomie. Ciągle spotykam kobiety, które są ofiarami handlu ludźmi i prostytucji. Mam już dość tego, że taki stan rzeczy jest akceptowany. Wiele muzułmanek walczy o poprawę sytuacji dużo ryzykując”.

Gina Khan z organizacji One Law For All, która doświadczyła na własnej skórze, czym jest małżeństwo poligamiczne, powiedziała w mediach, że portal jest „obrzydliwy”. „To średniowieczna praktyka dla muzułmańskich mężczyzn, którzy nie chcą być wierni i instrumentalnie traktują religię. Ta praktyka to nic innego, jak nadużycie względem drugiej osoby. Cierpią przez nią setki Brytyjek, kiedy reszta kraju odwraca wzrok” – mówi Khan.

mod/Euroislam.pl