Wygląda na to, że wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova wzięła Polskę na celownik i tylko kwestią czasu jest, kiedy będziemy mieli do czynienia z dalszym ciągiem „grillowania” naszego kraju z powodu rzekomego prześladowania osób określających się mianem LGBT.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceprzewodnicząca KE stwierdziła, że „wydarzenia w Polsce są bardzo niepokojące”. Odnosiła się tym samym do uchwał samorządów o gminach wolnych „od ideologii LGBT”. Dodała:

Deklaracje władz lokalnych nie mają – trzeba to podkreślić – skutków prawnych, więc Komisji trudno jakoś wprost je zakwestionować i zastosować wobec nich procedury o naruszenie prawa. Ale to jest niepokojący trend, będziemy przyglądać się sytuacji w Polsce”.

Zapowiedziała też dalsze próby obcinania funduszy polskim gminom:

Już podjęliśmy działania dotyczące finansowania niektórych gmin, bo jeśli jakaś gmina, jakieś miasto, jakiś region czy wykonawca jakiegoś projektu chce unijnego finansowania, to musi respektować zasadę równości i poszanowania praw fundamentalnych. To jest zapisane w artykule 2. unijnego traktatu. Dlatego zawiesiliśmy finansowanie projektów w sześciu gminach. I sprawdzamy, jak zastosować artykuł 2. wobec innych w sposób bardziej efektywny, systemowy i przewidywalny”.

Mówiła też o „kompromisowej” propozycji prezydencji niemieckiej ws. praworządności i funduszy UE. Zapytana o to, czy mechanizm w obecnej formie można zastosować wobec Polski, Jourova stwierdziła:

Jak spojrzeć na nową propozycję, jest tam zestaw kryteriów, których nigdy jeszcze nie ocenialiśmy. Bo mamy raport o praworządności, po raz pierwszy ogłoszony w ubiegłym tygodniu, ale on nie ma tu zastosowania. Bo kryteria z tego mechanizmu dotyczą bardziej interesów finansowych, przetargów publicznych, korupcji”.

Przyznała, że w tej dziedzinie w Polsce nie było nigdy dużych problemów, jednak przyznała że… „nie może teraz osądzić, czy można by go uruchomić przeciw Polsce czy nie”.

Dalej dodała:

Ale myślę, że ten mechanizm jest potrzebny także jako środek odstraszający”.

Nietrudno się domyślić, jakie kraje i jakie tematy najchętniej byłyby przez Jourovą i KE brane pod uwagę...

dam/PAP,"Rzeczpospolita"