Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Pan Grzegorz Schetyna wypowiadał się wczoraj w imieniu Platformy Obywatelskiej, że on i jego partia nie chcą przyjmowania uchodźców i imigrantów do Polski. Co się stało, że nastąpiła taka zmiana stanowiska? I dlaczego trzy tęgie głowy PO nie potrafiły odpowiedzieć na kilka najprostszych pytań na konferencji prasowej?

Janusz Szewczak - ekonomista, publicysta, Poseł Prawa i Sprawiedliwości: Absolutny szok! Platforma, niczym jajo dinozaura dojrzewa i jeszcze potrzeba jej ze sześć - osiem lat w opozycji, żeby zmądrzała całkiem.

To jest chyba jakaś nieautoryzowana i nieuzgodniona w Platformie wersja pana Schetyny, bo pani Kopacz ma przecież kompletnie inne zdanie - ba - podpisywała również dokumenty w tej sprawie, zgodę na 7 tysięcy uchodźców, a tak naprawdę emigrantów ekonomicznych, plus ich rodziny - a to pewnie byłoby bardzo szybko 70 tysięcy, bo tam mają liczne rodziny. Pan rzecznik rządu Platformy i PSL-u, Cezary Tomczyk twierdził przecież, że oni każdą ilość imigrantów są w stanie przyjąć, więc widać tu chaos w opiniach wewnątrz PO - opinie nie są uzgodnione, co chwila są jakieś zmiany, wolty, nawet pan Schetyna powiedział wczoraj publicznie, że oni nie będą podnosić płacy minimalnej.. Dzisiaj jednak już sprostował sam swoje wczorajsze zdanie, że będą podnosić i on nie ma nic przeciwko podnoszeniu tej płacy - takiej wypowiedzi dokonał na Twitterze.

Widać, że to jest kompletnie niewiarygodne ugrupowanie, oni są tak zakłamani i tak tym kłamstwem przesiąknęli w swoich wypowiedziach, że sami nie wiedzą, kiedy kłamią. Nie zdają sobie sprawy, czym się różni prawda od kłamstwa.

Czekamy na kolejne rewelacje w sprawie Programu 500 Plus, bo przecież nie odpowiedzieli na cztery proste pytania.

Chociaż te proste pytania padały wielokrotnie, politycy PO nie umieli na nie odpowiedzieć, czy to brak ustalonej wersji?

Tak, i próbują zamącić sytuację jakąś debatą, tylko jak to po warszawsku się mówi - z czym do gościa? - czyli co mają do zaproponowania Polakom? Niech odpowiedzą najpierw na te cztery pytania, poza tym premier Morawiecki zajmuje się znacznie poważniejszymi rzeczami niż debatą z panem Głównym Ekonomistą PO, panem Rzońcą, który jest po prostu Balcerowiczem BIS i to, co on proponuje to jest powtórka z ,,terapii szokowej Balcerowicza''. To jest prosta droga do katastrofy, kompletnej już katastrofy Platformy. Program ekonomiczny Balcerowicza w wykonaniu Platformy - a tego typu liberałów nazywano przecież wtedy w Polsce aferałami - jest nie do zaakceptowania nawet dla tych, którzy bardzo Prawa i Sprawiedliwości nie lubią.

Jak można podsumować to, co zdarzyło sie na konferencji - czy to brak wizji na przyszłość Platformy?

To jest całkowita bezpłodność programowa, widać niestety impotencję intelektualną w tej partii, coraz bardziej powszechną - to było widoczne na tej ostatniej konferencji: trzech smutnych panów, którzy prześcigali się w unikaniu odpowiedzi na podstawowe pytania.

Mówi Pan ,,smutnych panów'' - ale chyba najbardziej smutno wyglądał pan Schetyna?

Wyglądał jak ,,zbity pies'', być może ma jakieś inne ważne problemy, polityczne i inne, i stąd taka mina, bo wyglądał jakby był świeżo po jakimś swoim Waterloo.

Widać, że nie mają żadnego pomysłu, wzywają do debaty rządzące ugrupowanie a jedncześnie przewodniczący Neumann, który także wzywa do debaty i był na tej konferencji - kilka dni wcześniej mówił, że z Prawem i Sprawiedliwością to on będzie dyskutował przy pomocy baseball'a - to są jego słowa, żeby w taki sposób ,,rozmawiać'' z rządzącymi.

Oni się muszą zdecydować - były prezydent Komorowski mówił, że trzeba w rząd ,,walić dechą''.

Wymyślają coraz okrutniejsze narzędzia, czy to już mowa nienawiści? -  a przy tym nie mogą się zdecydować do końca, czym ,,walić w rząd''.

Ale trzeba się jednak zdecydować, bo w pewnej kulturze śródziemnomorsko-łacińskiej , żeby siadać z kimś do stołu i do debaty, nie można mu grozić najpierw dechą a później kijem baseballowym, prawda? Siadamy do debaty z ludźmi, których szanujemy, z którymi jest możliwy kompromis, a nie z totalną opozycją, która jeszcze nie doszła do władzy i miejmy nadzieję, że nie dojdzie przez najbliższych kilka ładnych lat - a już grozi! Grozi że będzie wsadzać, rozliczać policjantów, atakować dziennikarzy, wyrzucać dziennikarzy - to jest po prostu aberracja i kompletne odklejenie się od rzeczywistości.

Czy Platforma ma jakiś plan na działanie, czy tylko planuje mieć taki plan, bo biorąc pod uwagę co się wkrótce może dziać, może nie mieć głowy do takich spraw?

Platforma nie myśli już w tej chwili nawet o ciepłej wodzie w kranie, ponieważ zaczęła lecieć nawet gorąca przez ostatnie półtora roku, a myśli jeszcze jedynie - przynajmniej niektórzy w Platformie tak myślą -  czy da się wynieść ten kran do handlarza starzyzną.

Bardzo to widać, jak są sfrustrowani. Oni sobie nie wyobrażali, że będą kiedykolwiek w opozycji w ogóle i Platformie się wydaje, że ona nadal rządzi, że nic się nie zmieniło i że to nadal oni rozdają karty. Niestety, nie potrafia zrozumieć, że ich słowa nie zamieniają się w czyny po prostu.

Na wczorajszej konferencji prasowej tyle razy unikano odpowiedzi, że pan Schetyna, zapytany już indywidualnie przez dziennkarza TVP o to, czy chcą przyjmować uchodźców - zaprzeczył. Może chciał pokazać na koniec, że zna odpowiedź choć na jedno pytanie, żeby poprawić wrażenia po konferencji?

Ale nie wiemy, czy po konsultacjach z panią Kopacz, panem Tomczykiem i panem Grabcem nie zmieni znowu zdania, bo powie, że był przemęczony? Widać kompletny brak powagi tych ludzi, bo przecież pan Schetyna, jako minister spraw zagranicznych, także akceptował te posunięcia, podpisywał domumenty rządowe itd. Czy wtedy był nieprzytomny a teraz dojrzał, niczym to jajo dinozaura?

Pamiętamy jak Donald Tusk groził Prawu i Sprawiedliwości: ,,wyginiecie jak dinozaury''. Otóż może miał na myśli Paltformę Obywatelską, tylko po prostu się pomylił, a chodziło mu o Platformę.

Im więcej zaangażowania werbalnego w ,,bycie opozycją totalną'', tym mniej można zauważyć konsekwencji w działaniu, co się dzieje w PO?

Powtórzę raz jeszcze - to impotencja intetektualna i programowa. Z programem Platformy jest też tak jak z Yeti - wszyscy o nim słyszeli, tylko nikt go nie widział!

Nikt nie wie, jak to wygląda w praktyce, ale dość powiedzić, że przez ostatnie osiem lat ta praktyka była fatalna: rabunkowa polityka gospodarcza, wyprzedaż resztek majątku narodowego, rabunek finansów publicznych, zwłaszcza w przekrętach podatkowych i karuzelach VAT-owskich, no i różnego rodzaju afery, które były zamiatane pod dywan.

Powiem szczerze, że nie dziwię się, że Plaformie tak bardzo zależy na likwidacji CBA i myślę, że tutaj nie zmienią oni jednak zdania i będą podtrzymywać swoje pragnienie, nadzieje na to, że CBA przestanie działać. Mam nadzieję, że CBA udowodni tu swoją przydatność i sprawi przykrość Platformie Obywatelskiej, PSL-owi. Jest wiele afer, które zostały zamiecione pod dywan w tamtych czasach, przypomnę: afera podkarpacka z posłem Burym z PSL-u, afera hazardowa, infoafera - w której przecież strukturą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych kierował wtedy pan Schetyna;  prywatyzacja CIECH-u, prywatyzacja PKP Energetyka...

Mało tego - jest jeszcze jedna, wielka afera, która dopiero może nabrać rumieńców w najbliższych latach - to jest sprawa zagranicznej inwestycji KGHM-u w Chile.

Chodzi o olbrzymiej wartości zakup - zakup nieco egzotyczny, bardzo drogiej kopalni?

Tak jest, chodzi o kilkanaście miliardów złotych, w mojej ocenie zmarnotrawionych i powodujących, że straty są olbrzymie i KGHM musi odpisywać straty w wysokości 4 do 5 miliardów złotych rocznie. Jeśli ta inwestycja miałaby trwać do roku 2030, tak jak planowano, to warto zobaczyć, że jest to około 50 miliardów strat w najbliższych 10 latach.

Tak nie może być, tę sprawę trzeba dogłębnie wyjaśnić, bo to są zbyt poważne kwoty, żeby tak sobie machnąć na nie ręką.

I jeśli ta kopalnia jest nierentowna, to ją zamknąć, choć poczyniono ogromne wydatki?

Sprzedać czy zamknąć i zajmować się własnymi kopalniami w Polsce, szukać surowców - w Polsce.

Dziękuję za rozmowę