Narasta spór między Januszem Korwin-Mikkem a Jonnym Danielsem. Kilka dni temu lider "Konfederacji" przekonywał, że Daniels został do Polski wysłany na "przeszpiegi", choć nie wiadomo przez kogo. W odpowiedzi Żyd zagroził Korwin-Mikkemu pozwem oraz nazwał go... negacjonistą Holocaustu. Wskazał, że polityk twierdzi, iż nie ma dowodów na to, że Adolf Hitler wiedział o masowej eksterminacji Żydów.

 

Na to zareagował Korwin-Mikke. Zażądał od Danielsa... jednego szekla rekompensaty, który, jak stwierdził, oprawi sobie w ramkę. Napisał, co następuje:

WP 
Jonny Daniels
przez FaceBooka

Szanowny Panie! 
Dziwię się Panu. W końcu znamy się osobiście i powinien Pan znać moje poglądy. Tymczasem napadł Pan na mnie na podstawie artykułu w prasie, napisanego w dodatku w nieznanym Panu języku. Na przykład „posłana na przeszpiegi” może być dziewczynka, która ma się dowiedzieć, czy ciocia lubi drugą ciocię; bynajmniej nie chodzi o szpiegostwo na rzecz obcego państwa! W mojej wypowiedzi porównywałem Pan m.in. do śp.Józefa Rettingera – z czego powinien Pan być dumny.
Nie mam zresztą zamiaru się tłumaczyć. To Pan się ośmiesza. I niech mnie Pan pozywa, jeśli chce. 
Natomiast ja biorę udział w wyborach – a Pan pisze o mnie nieprawdę, co może mi zaszkodzić. To, że nazywa mnie Pan „very well known bigot” („bardzo dobrze znanym bigotem”) tylko mnie rozśmiesza. Nb. słowo „bigot” ma po angielsku nieco inne znaczenie, więc zapewne stąd nieporozumienie. Ponieważ ludzie mają jednak zwyczaj tłumaczyć „liberal” jako „liberał”, a „bigot” jako „bigot” - na wszelki wypadek zapewniam, że albo nie zna Pan języka polskiego, albo nic Pan nie wie o mnie. 
Poważniejszą jest sprawą, że nazwał mnie Pan negacjonistą Holocaustu. Szkodzi mi to dokładnie tak samo, jakby stwierdził Pan, że ja uważam, że 2 × 2 = 7. Nigdy nie negowałem Holokaustu, bo nie jestem idiotą: istnieją protokoły zwołanej przez Henryka Himmlera konferencji w Wannsee, zeznania świadków, liczne dokumenty. Jednak człowiek twierdzący, że bramkę strzelił nie p.Robert Lewandowski, lecz p.Kamil Glik, nie neguje, że Polska wygrała mecz 1:0. A jeśli ma Pan dowód (nie koniecznie na piśmie!!), że Adolf Hitler wiedział o Holokauście, to za jego przedstawienie jest wyznaczona nagroda £150.000. I proszę ją najpierw zainkasować, a dopiero potem wydziwiać nad tym, co piszę. 
Reasumując: uprzejmie proszę, by 
1) opublikował Pan na swoim FaceBooku słowa: 
„Przepraszam p.Janusza Korwin-Mikkego za to, że mylnie nazwałem Go negacjonistą Holokaustu” 
2) zapłacił Pan symbolicznego jednego szekla (może być stary albo nowy...). Oprawię go sobie w ramki na pamiątkę miłej znajomości z Panem. 
Powyższe proszę jednak traktować jako wezwanie przed-sądowe... 
Z poważaniem,
Janusz KORWIN-MIKKE

bsw